Co się wydarzyło w Wolsztynie? Zakażony pacjent zmarł
W listopadzie zakażony koronawirusem pacjent został przywieziony na SOR w Wolsztynie. Nie został tam przyjęty, więc przetransportowano go do placówki w Nowym Tomyślu, gdzie po kilku godzinach zmarł. Postępowanie w tej sprawie wszczął wojewoda wielkopolski.
08.01.2022 18:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Postępowanie w sprawie okoliczności śmierci pacjenta w szpitalu w Nowym Tomyślu wszczął również dyrektor wolsztyńskiej lecznicy Karol Mońko. W celu wyjaśnienia sprawy zwrócił się do Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego o udostępnienie stenogramu rozmów między dyspozytorem a załogą karetki.
- Niestety Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Poznaniu, podległe wojewodzie, odmówiło nam stenogramu nagrań. Można je otrzymać tylko na życzenie sądu lub prokuratury - wyjaśnił cytowana przez "Głos Wielkopolski" Mońko.
Z ustaleń wynika, że wolsztyńska placówka nie dysponowała łóżkami dla pacjentów covidowych, w związku z czym dyspozytor w Poznaniu podjął decyzję o przewiezieniu chorego do Nowego Tomyśla.
Wojewoda wyjaśnia sprawę
Wyjaśnieniem sprawy w odrębnym postępowaniu zajął się wojewoda wielkopolski. Urząd Wojewódzki podkreśla, że decyzja o niewydaniu stenogramów nowotomyskiemu szpitalowi była właściwa i zgodna z obowiązującym prawem. Jednocześnie zaznaczono, że trwają działania zmierzające do wyjaśnienia szczegółowych okoliczności zdarzeń.
"Aktualnie zbierane są dokładne wyjaśnienia od uczestników zdarzenia, została również zabezpieczona dokumentacja medyczna oraz nagrania. Przewidywany termin zakończenia postępowania planowany jest na II połowę lutego 2022 r" - czytamy w cytowanym przez "Głos Wielkopolski" oświadczeniu urzędu.
Urzędnicy wskazali również, że zespół ratownictwa medycznego transportuje osobę w stanie nagłego zagrożenia zdrowotnego do najbliższego, pod względem czasu dotarcia, szpitalnego oddziału ratunkowego lub do szpitala wskazanego przez dyspozytora.