ŚwiatCo się kryje za wyborem Putina na prezydenta?

Co się kryje za wyborem Putina na prezydenta?

Władimir Putin, zdecydowany faworyt niedzielnych wyborów prezydenckich w Rosji, nie zaprezentował spójnego programu wyborczego. Nie uczestniczył też w debatach przedwyborczych z innymi kandydatami. Swoje zamierzenia przedstawił w kilku artykułach programowych.

02.03.2012 | aktual.: 02.03.2012 10:36

Siedem takich artykułów opublikował w ostatnich dwóch miesiącach na łamach najważniejszych rosyjskich gazet.

W tekstach tych kreuje się na lidera, który wyprowadził Rosję "ze ślepego zaułka wojny domowej", "przetrącił kręgosłup terroryzmowi" i "przywrócił ład konstytucyjny". Kreuje się również na jedynego przywódcę, który jest w stanie sprostać wyzwaniom stojącym przed Federacją Rosyjską.

Putin opowiada się za silną, scentralizowaną władzą, dominacją państwa w gospodarce i twardą polityką na arenie międzynarodowej. Choć podkreśla potrzebę uniezależnienia Rosji od eksportu surowców i nośników energii, a także obiecuje zbudowanie w niej "nowej gospodarki z konkurencyjnym przemysłem i infrastrukturą oraz rozwiniętą sferą usług i efektywnym rolnictwem", nie proponuje żadnych reform strukturalnych.

Premier przyznaje, że "głównym problemem" Rosji jest "systemowa korupcja". Wszelako nie proponuje praktycznie niczego nowego, aby zmienić ten stan rzeczy.

Putin przyznaje również, iż system polityczny w jego kraju wymaga demokratyzacji. Zapowiada uchwalenie przez Dumę Państwową pakietu ustaw mających na celu rozwój systemu politycznego i partyjnego. Szef rządu wyjaśnia, że chodzi o uproszczenie trybu rejestrowania partii politycznych, zniesienie obowiązku zbierania podpisów poparcia podczas wyborów do Dumy i regionalnych zgromadzeń ustawodawczych, a także zmniejszenie liczby podpisów poparcia wymaganych do rejestracji kandydata w wyborach prezydenckich.

Putin potwierdza, że przywrócone zostaną też bezpośrednie wybory gubernatorów. Zastrzega jednak, że "prezydent kraju zachowa instrumenty kontroli i reagowania, w tym prawo odwoływania gubernatora".

Za ważny instrument demokracji premier uznaje internet. Wzorem niektórych krajów zachodnich proponuje zobowiązanie parlamentu do rozpatrywania wszystkich inicjatyw społecznych, które za pośrednictwem internetu poprze co najmniej 100 tys. obywateli.

Putin opowiada się za rozwojem samorządu terytorialnego. Według niego w lokalnych referendach i sondażach internetowych powinny być rozstrzygane wszelkie ostre problemy. Szef rządu proponuje również pozostawianie podatków od małego biznesu w gestii szczebla municypalnego.

Putin opowiada się też za przeprowadzeniem reformy sądownictwa. Proponuje m.in., by posiedzenia sądowe były transmitowane w internecie. - Musimy zmienić samo państwo, władzę wykonawczą i sądowniczą w Rosji; zdemontować oskarżycielskie spoiwo organów policyjnych, śledczych, prokuratorskich i sądowniczych; usunąć z prawa karnego wszystkie pozostałości radzieckiej świadomości prawnej, wszystkie przepisy pozwalające na przekształcenie sporu gospodarczego w sprawę karną przeciwko jednemu z uczestników - podkreśla.

Premier chce, by wszystkie sprawy gospodarcze przeszły z sądów powszechnych do arbitrażowych. Jego zdaniem konkretne kroki idące w tym kierunku należy poczynić jeszcze w tym roku.

Putin zapowiada podwyższenie płac pracowników sfery budżetowej, stypendiów studenckich i zasiłków dla rodzin wielodzietnych. Występuje przeciwko podnoszeniu wieku emerytalnego, wynoszącego 55 lat dla kobiet i 60 lat dla mężczyzn. Obiecuje, że w ciągu czterech lat rozwiązany zostanie problem kolejek do przedszkoli. W ocenie szefa rządu, do 2030 roku w Rosji powinien zostać rozwiązany problem dostępności mieszkań. Ma to zostać osiągnięte przez obniżenie kosztów budowy, w tym eliminowanie korupcji.

Putin krytykuje politykę USA i NATO, zarzucając im łamanie prawa międzynarodowego i ingerowanie w sprawy wewnętrzne innych państw. Przestrzega też Zachód przed ewentualnymi operacjami militarnymi w Syrii i Iranie. Premier opowiada się zarazem za ściślejszą integracją gospodarczą z Unią Europejską, łącznie z utworzeniem - jak to określa - jednolitego kompleksu energetycznego Europy.

Premier zarzuca Waszyngtonowi regularne uprawianie "inżynierii politycznej", w tym w regionach tradycyjnie ważnych dla Moskwy, a nawet wpływanie na kampanie wyborcze w samej Rosji. Oskarża także USA o uzurpowanie sobie prawa do obrony praw człowieka, stosowanie podwójnych standardów w walce z terroryzmem i agresywne krytykanctwo wobec Rosji.

Putin wyraża również niezadowolenie z planów rozszerzenia NATO i instalacji w Europie elementów tarczy antyrakietowej USA. Grozi Stanom Zjednoczonym "efektywną" i "asymetryczną" odpowiedzią na budowę ich systemu obrony przeciwrakietowej.

Szef rządu zapowiada, że w ciągu 10 lat na rozwój armii i modernizację przemysłu zbrojeniowego przeznaczonych zostanie 23 bln rubli (767 mld dolarów). Putin podkreśla, że siły zbrojne FR "muszą być gotowe do efektywnego i szybkiego reagowania na nowe wyzwania". Jego zdaniem Rosja powinna odbudować "oceaniczną" marynarkę wojenną, przede wszystkim - na Północy i Dalekim Wschodzie. Powinna także zadbać o swoje interesy w Arktyce.

Polityka Rosji nie zmieni się

Amerykańscy eksperci ds. Rosji i Europy uważają, że polityka zagraniczna Rosji nie zmieni się po oczekiwanym ponownym objęciu urzędu prezydenta przez Władimira Putina w wyniku niedzielnych wyborów prezydenckich.

Są oni zdania, że prezydent Dmitrij Miedwiediew nie odgrywał samodzielnej roli w "odwilży" w stosunkach Rosji z Zachodem, która trwała przez pewien czas za jego urzędowania, gdyż prawdziwym architektem tego kursu był Putin.

- Myślę, że podczas kolejnej prezydentury Putina w polityce międzynarodowej Rosji nie będzie większych zmian, spodziewam się raczej ciągłości. Kiedy prezydentem był Miedwiediew, Putin przez cały czas odgrywał kluczową rolę w polityce Kremla. Jego najnowsza, antyamerykańska retoryka przeznaczona jest dla krajowych odbiorców, to element kampanii wyborczej - powiedział profesor Uniwersytetu Georgetown i ekspert Rady ds. Stosunków Międzynarodowych (CFR) Charles Kupchan.

- Putin uważa, że aby być popularnym, musi grać na rosyjskim kompleksie upokorzenia po upadku ZSRR. Za swoich rządów przywrócił Rosjanom poczucie dumy, przeciwstawiając się Zachodowi. Sądzę jednak, że jest graczem racjonalnym i jako prezydent będzie dążył do poprawy stosunków z USA, NATO i Unią Europejską. Relacje te będą przechodzić różne trudne fazy, ale nie sądzę, by doszło do cofnięcia postępu, jakiego dokonano w stosunkach Rosji z Polską, Niemcami i całą Unią Europejską - dodał.

Zdaniem Kupchana, który za rządów prezydenta Billa Clintona był dyrektorem ds. europejskich w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, administracja prezydenta Baracka Obamy nie zrezygnuje z polityki resetu w stosunkach z Moskwą.

- Spodziewam się, że administracja będzie powściągliwie reagowała na agresywną retorykę Putina i spory z nim, jak ten w związku z zawetowaniem przez Rosję rezolucji ONZ w sprawie Syrii. Obama dużo zainwestował w reset, więc nie sądzę, by chciał zmieniać generalny kierunek polityki wobec Moskwy - powiedział.

Podobne przewidywania snuje ekspert ds. Rosji w fundacji Carnegie Endowment for International Peace, Matthew Rojansky.

- Przez cztery lata prezydentury Miedwiediewa Putin całkowicie go kontrolował. Jeżeli Miedwiediew popierał zbliżenie z Zachodem, to znaczy, że Putin musiał to popierać. Ostatnio Moskwa jakby nieco usztywniła kurs polityki zagranicznej wobec USA, czego przykładem było weto wobec rezolucji w sprawie Syrii. Powstaje więc pytanie: który Putin jest prawdziwy? Moja odpowiedź brzmi: obaj są prawdziwi - powiedział Rojansky.

- W stosunkach USA z Rosją nadal będą rozbieżności i konflikty, ale nie sądzę, by Rosja znajdowała się w dość silnej pozycji, by zasadniczo zmieniać kurs. Nie leży też w jej interesie pogarszanie stosunków z Europą. Z drugiej strony, Putin nie jest też gotowy do tego, by zrezygnować z demonstrowania niezależności swej polityki, bo zależy mu na sygnalizowaniu, że Rosja jest wciąż mocarstwem - kontynuował ekspert z Carnegie.

Rojansky dodaje jednak, że w czasie swej kolejnej prezydentury Putin będzie się koncentrował na sprawach krajowych.

- Prawdziwa jego energia będzie się teraz koncentrowała na scenie krajowej. Prawdopodobnie będzie próbował przeprowadzić jakieś reformy, aby rozszerzyć swoją bazę poparcia. Putin niezmiennie uważa, że reformy wymagają stałej kontroli ze strony Kremla, władzy centralnej silniejszej niż w latach 90. Argumentuje, że na reformy potrzeba czasu. Widzi siebie jako odnowiciela kraju po okresie Smuty lat 90. i naprawdę chciałby być takim Stołypinem - powiedział Rojansky.

Premier Piotr Stołypin próbował wprowadzać modernizacyjne reformy w carskiej Rosji na początku XX wieku. Zginął w zamachu terrorystycznym 18 września 1911 r.

Źródło artykułu:PAP
władimir putinprezydentrosja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)