Śmierć 15‑letniego Mikołaja Filiksa. Co się dzieje w Radiu Szczecin?
Pracownicy Radia Szczecin mówią, że się boją i mają żal do kierownictwa stacji - wynika z medialnych doniesień. Opowiadają też, jak wygląda teraz sytuacja w rozgłośni i ujawniają treść rozmów z prywatnego czatu.
06.03.2023 | aktual.: 06.03.2023 08:45
W Radiu Szczecin pracuje ponad 70 osób. Poza kilkoma osobami, które "Gazeta Wyborcza" opisuje jako członków "grupy do zadań specjalnych", pozostali często nie mają nic wspólnego z redakcją informacji. Mówią, że się boją - czytamy w tekście "Gazety Wyborczej".
Pracownicy radia relacjonują, że nikt z kierownictwa nie rozmawiał z nimi o śmierci 15-letniego Mikołaja Filiksa i że są z tym kompletnie sami. - Siedzimy po uszy w tym g... i nie wiemy, co robić. Atmosfera jest taka, że wychodząc z pracy, rozglądam się, czy ktoś nie czai się, żeby na mnie napluć - mówi "Wyborczej" jeden z nich.
Jak czytamy, od piątku w siedzibie radia nie pojawili się prezes Wojciech Włodarski ani kierownik redakcji informacji Kamil Nieradka. Tomasz Duklanowski, autor grudniowego tekstu, jest na urlopie.
Pracownicy rozmawiają między sobą o sytuacji w redakcji na prywatnych czatach. "To bardzo smutny dzień. Jest mi przykro i źle! Liczę na to jednak, że nie wszyscy będą mierzeni jedną miarą" - napisała jedna z osób. Dziennikarze skarżą się także, że nawet znajomi odmawiają im udzielania wypowiedzi na potrzeby jakiegoś materiału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Chcieli oczernić mnie i udręczyć matkę, a doprowadzili do śmierci dziecka - mówi marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz, który jest szefem PO w tym województwie. - Lista osób, które były w to zaangażowane, jest długa i nie kończy się na jednym pseudoredaktorze - dodaje. To właśnie Geblewicz miał być celem ataków Radia Szczecin - przekazuje "Gazeta Wyborcza".
Publikacja Radia Szczecin
Chodzi o publikację Radia Szczecin z grudnia 2022 roku. Wówczas redakcja radia opisała wyrok, który zapadł w 2021 roku i w którym za pedofilię skazany został Krzysztof F., były pełnomocnik marszałka województwa zachodniopomorskiego ds. zwalczania uzależnień. Sprawca został skazany na cztery lata i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Odsiaduje swój wyrok w więzieniu.
Publikacja zawierała jednak pewne informacje o ofiarach skazanego pedofila. Podano wiek ofiar i informacje o działalności politycznej ich matki, przez co w łatwy sposób można było je zidentyfikować. Zdaniem ekspertów i komentatorów doszło do wtórnej wiktymizacji pokrzywdzonych.
Postępowanie ws. śmierci syna posłanki Filiks wszczęła Prokuratura Rejonowa w Szczecinie. - Potwierdzam, że prowadzimy postępowanie ws. śmierci - powiedziała w rozmowie z WP Macugowska-Kyszka.
Magdalena Filiks jest posłanką Koalicji Obywatelskiej. W wyborach startowała z okręgu w Szczecinie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"