PolskaCo powinno trafić do Muzeum Solidarności?

Co powinno trafić do Muzeum Solidarności?

Tablice z zapisanymi postulatami sierpniowego strajku, wpisane przez UNESCO na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego, są najbardziej oczywistym eksponatem przyszłej stałej wystawy w Europejskim Centrum Solidarności. Wymienili je wszyscy dotychczasowi uczestnicy debaty "Dziennika Bałtyckiego" - "Sierpniowa kolekcja".

24.08.2007 | aktual.: 24.08.2007 09:43

Sprawdziliśmy przy tej okazji, czy politycy pamiętają jeszcze, jak brzmiały sierpniowe postulaty. Okazało się, że z ich znajomością nie jest tak źle, choć dla niektórych wszystkie z tamtych zapisów uległy przedawnieniu.

Maciej Grzywaczewski, który w Sierpniu ’80 roku wypisywał postulaty na tablicach, proponuje dziś, by w Muzeum Solidarności odtworzyć... milicyjne ścieżki zdrowia. Rzuca też pomysł, by na terenach stoczni wybudować bazylikę, która przypominałaby o religijnym wymiarze strajku.

21 postulatów sierpniowych po... 27 latach. Czy pamiętamy jeszcze, co zostało zapisane na słynnych sierpniowych tablicach ze strajkowymi postulatami? Sprawdziliśmy, że z ich znajomością wśród naszych polityków nie jest najgorzej. Co innego, gdy mówić o ich aktualności.

Jerzy Borowczak - uczestnik strajku sierpniowego, obecnie działający w Centrum Solidarności, śmieje się, że lekcję z postulatów ma dobrze odrobioną. I już poważniej przyznaje, że większość z tych żądań jest rzeczywiście nieaktualna.

Bo kto dzisiaj chciałby się domagać wprowadzenia kartek na mięso? - pyta ze śmiechem. Ale jest hasło, które brzmi aktualnie. Wtedy mówiono - żądamy sprawiedliwości społecznej. A czy dziś jest sprawiedliwość społeczna, kiedy pielęgniarka w szpitalu państwowym zarabia 1000 złotych, a w prywatnym - 2 lub 3 tysiące złotych, tylko dlatego, że tam jest wszystko lepiej zorganizowane?

Trudno być solidarnym, tłumaczy Borowczak, kiedy prezes Stoczni Gdańskiej zarabia teraz trzydziestokrotność najniższego zarobku, a za władzy ludowej prezes mógł zarabiać najwyżej czterokrotność najniższej płacy.

Ale jego zdaniem, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Bo to można było wtedy przewidzieć, że w czasach gospodarki rynkowej każdy musi sobie radzić sam. Że nie będzie opiekuńczości ze strony państwa od żłobka do nagrobka. Dlatego hasła PiS o solidarnym państwie to bzdura, jego zdaniem. Demagogia.

Arkadiusz Rybicki, dziś poseł PO, który w Sierpniu ’80 roku wspólnie z Maciejem Grzywaczewskim malował strajkowe postulaty na tablicach, jest zdania, że te postulaty dzisiaj owocują może niedoskonałą, ale jednak demokracją. Wszystkie grupy mają możliwość ubiegania się o swoje. Jak tamte postulaty mają się dziś do Polski Solidarnej PiS?

Prawo i Sprawiedliwość wpisało taką Polskę na swoje wyborcze sztandary. Ale uważam, że oni posłużyli się tym hasłem instrumentalnie. Żeby pokonać konkurentów. I dzisiaj widzimy tę ich solidarność, w której dominują teczki, haki i podsłuchy. Idea z Sierpnia została więc nadużyta. To nie tak miało być. Joanna Senyszyn z SLD, pytana o pamiętane przez nią postulaty przypomina: skrócić czas oczekiwania na mieszkanie, zalegalizować związek zawodowy i wprowadzić kartki na mięso.

Część z tych postulatów wynikała z niezrozumienia mechanizmów rynkowych - tłumaczy. Strajkującym wydawało się, że to państwo jest motorem wszystkiego i to od niego zależy ilość mięsa i mieszkań na rynku. Ja na wykładach o tamtych czasach przypominam studentom, że tak obśmiewane obecnie kartki na żywność zostały wprowadzone na życzenie robotników, właśnie w ramach 21 postulatów. Że postulat - aby nie czekać na mieszkanie, został zrealizowany z naddatkiem. Bo dzisiaj nie trzeba czekać. Wystarczy mieć kilkaset tysięcy złotych.

Na sugestię, że może nie wszystkie postulaty są archaiczne, że na przykład ten o wprowadzeniu doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej jest nadal aktualny, bez względu na to, która partia jest przy władzy, posłanka odpowiada:

To nie tak. Część stanowisk politycznych musi być obsadzana przez ludzi, którzy reprezentują określone poglądy, ale to nie wyklucza ich fachowości. Przypomina, jak kiedyś premier Belka powiedział, że nieważne, czy kot jest biały czy czarny, ważne, żeby dobrze łapał myszy. A ja mu na to powiedziałam: wobec tego, że my rządzimy, niech kot będzie czerwony. Bo to wcale nie jest tak, że czerwony kot nie będzie dobrze łapać myszy - kończy.

Janusz Śniadek, przewodniczący NSZZ Solidarność, twierdzi, że dzisiaj niektóre postulaty wydają się śmieszne. Trącą myszką, jak na przykład wprowadzenie kartek czy zakaz eksportu mięsa. Ale już postulat dwutysięcznozłotowej podwyżki dla każdego pracownika jest atrakcyjny. I wpisuje się w teraźniejszą akcję "Solidarności" - "niskie płace barierą rozwoju Polski". Jest tam także postulat, który domaga się zniesienia przywilejów aparatu SB i MO i dzisiaj paradoksalnie jest on, przynajmniej częściowo, nadal aktualny, bo ci funkcjonariusze w dalszym ciągu korzystają z tych uprawnień. Zdaniem przewodniczącego zdumiewająco aktualny jest postulat, dotyczący służby zdrowia.

Ale- jak mówi - tylko te ugrupowanie polityczne mają prawo nawiązywać do etosu Sierpnia, które w swoich programach uwzględniają nie tylko sprawy ideowe, ale przede wszystkim socjalne.

Dla Jacka Kurskiego z PiS żadnego z tych 21 postulatów nie da się odkurzyć. Nie trzeba walczyć o wolne soboty. Więźniów politycznych nie trzeba wypuszczać. Wolnych związków nie trzeba rejestrować.

Bo to wszystko jest - tłumaczy.

Oczywiście, dodaje, jest cały czas ten postulat generalny, żeby ludziom było lepiej, żeby mieli więcej pieniędzy i mniej obciążeń pracowniczych. I on jest słuszny. Zawsze będzie słuszny. Ale pewnie nigdy się go nie osiągnie.

Chyba że w raju - kończy poseł, cytując kawałek wiersza Herberta o raju właśnie. W powietrzu latałyby pałki

Z Maciejem Grzywaczewskim, jednym z "wykonawców" tablic z sierpniowymi postulatami, rozmawia Jarosław Zalesiński

"Dziennik Bałtycki": Jak brzmiał osiemnasty postulat?

Maciej Grzywaczewski:* - Ojej. * No właśnie. A chociaż pierwszy?

- Pierwszy oczywiście pamiętam: utworzyć wolne związki zawodowe.

Został "dorzucony" w pewnym momencie, prawda?

- Tych postulatów było mnóstwo, bardzo różnej wagi. Postulat wolnych związków pojawiał się od początku strajku, tylko że wprowadzenie go zależało od świadomości siły, jaką mieli strajkujący, i umiejętności wyważenia, zgodnie z gdańską dewizą "odważnie, ale roztropnie". Z czasem pojawiły się nawet głosy - a tam, po co nam wolne związki, utwórzmy od razu alternatywny rząd i przejmijmy władzę w kraju.

Tablice z postulatami warto chyba nie tylko przypomnieć, ale i przeczytać dzisiaj.

- Wychodzi z nich trochę takie postrzeganie świata, że istnieje władza, która wszystko może. Tym cenniejszy był postulat wolnych związków, bo pokazywał, że jednak jest też w człowieku potrzeba samoorganizacji, zdolność do życia w obywatelskim społeczeństwie. Pozostałe kierowane są do władzy. Taka była mentalność. Do milicjantów mówiło się "panie władzo", bo on reprezentował tę grupę, która w państwie dysponowała wszystkim.

Może przyszła wystawa w Europejskim Centrum Solidarności powinna to przekształcanie się świadomości strajkujących ludzi właśnie pokazać?

- Stąd wziął się mój pomysł z umieszczeniem na wystawie fragmentu muru, przez który przeskoczył Lech Wałęsa. Nie ma znaczenia, czy to ten właśnie mur. Znaczenie ma to, że za tym murem była wolność. Warto ten mit symbolicznego skoku podtrzymywać. Może nawet fajnie byłoby na tym murze umieścić figurę skaczącego Wałęsy?

Sprowokowałby pan dyskusję, że trzeba wstawić nie mur, tylko motorówkę.

- Dla szerokiej świadomości społecznej Wałęsą już stał się postacią historyczną i tego nikt nie odkręci, choćby stawał na głowie. Nie może być tak, że grupa sfrustrowanych ludzi będzie nam narzucać obraz historii i mówić o jakichś motorówkach. Dla mnie zresztą nie ma znaczenia, jak Wałęsa dostał się do stoczni. Mógłby i przypłynąć na tratwie, oczywiście nie dajmy się zwariować, że wwieziony przez KGB.

Poza tablicami i murem co jeszcze powinno trafić do Muzeum Solidarności?

- Strajk miał bezpośredni związek z wizytą Ojca Św. rok wcześniej. To wezwanie do Ducha Świętego, wypowiedziane w Warszawie,w jakimś stopniu zrealizowało w stoczni. W wymiarze eschatologicznym było to jak zstąpienie Ducha Św., który natchnął stoczniowców, by występowali nie tylko o 2 tysiące zł podwyżki, ale i o coś więcej. Ten wymiar religijny był strasznie ważny w czasie strajku. Najważniejszym codziennym elementem była wspólna modlitwa. Stoczniowcy, nawet z oddalonych wydziałów, przychodzili, stawali w wielkim kręgu i mieli poczucie wspólnoty. Dlatego moim pomysłem jest, aby gdzieś na terenach stoczniowych, na przykład na końcu Drogi Wolności, tuż nad wodą powstała bazylika Ducha Św. Bazylika to nie eksponat, ale rzucam pomysł, bo dla mnie ten wymiar religijny był bardzo ważny.

A co z rzeczy bardziej przyziemnych?

- Przed 2000 roku napisaliśmy scenariusz wystawy "Drogi do wolności", z którego wiele elementów nie zostało wykorzystanych, a warto do nich wrócić. Na przykład pokazać ludziom, jak wyglądała ścieżka zdrowia.

...?

- Widzowie musieliby przejść pod milicyjnymi pałkami, latającymi w powietrzu. Nie uderzyłyby tak mocno, jak funkcjonariusze, ale tak, żeby coś poczuć. Młodym ludziom by się to spodobało. Albo żeby milicyjna polewaczka naprawdę obsikała wodą. Warto przypomnieć, że to był wówczas najważniejszy sposób dyskutowania władzy ze społeczeństwem. Warto by też ponegocjować z ojcami paulinami zwrot albo chociaż wypożyczanie oryginału długopisu, którym podpisywano porozumienia.

Tylko gdzie są oryginały porozumień?...

- Może gdzieś jednak są. Trzeba by się do nich dokopać.

Cały czas obracamy się wokół samego Sierpnia. Czy ekspozycja nie powinna obejmować o wiele szerszych ram?

- Bardzo istotne byłoby pokazanie historii wcześniejszych ruchów demokratycznych w Polsce, ale skupiałbym się jednak na fenomenie Sierpnia. Tym bardziej że dla wielu ludzi z Zachodu Sierpień nie jest elementem historii Polski, tylko ruchem społecznym, który stał się ruchem ogólnoeuropejskim, znanym nawet na całym świecie jako ruch wolnościowy i, powiedziałbym, robotniczo-socjalny. 21 postulatów

1. Akceptacja niezależnych od partii i pracodawców wolnych związków zawodowych wynikających z ratyfikowanych przez PRL Konwencji nr 87 Międzynarodowej Organizacji Pracy, dotyczących wolności związków zawodowych.

2. Zagwarantowanie prawa do strajku oraz bezpieczeństwa strajkującym i osobom wspomagającym.

3. Przestrzegać zagwarantowanej w Konstytucji PRL wolności słowa, druku, publikacji, a tym samym nie represjonować niezależnych wydawnictw oraz udostępnić środki masowego przekazu dla przedstawicieli wszystkich wyznań.

4. Przywrócić do poprzednich praw: a. ludzi zwolnionych z pracy po strajkach w 1970 i 1976 r. studentów wydalonych z uczelni za przekonania, b. zwolnić wszystkich więźniów politycznych (w tym Edmunda Zadrożyńskiego, Jana Kozłowskiego, Marka Kozłowskiego), c. znieść represje za przekonania.

5. Podać w środkach masowego przekazu informację o utworzeniu Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego oraz publikować jego żądania.

6. Podać realne działania mające na celu wyprowadzenie kraju z sytuacji kryzysowej poprzez: a. podanie do publicznej wiadomości pełnej informacji o sytuacji społeczno-gospodarczej, b. umożliwienie wszystkim środowiskom i warstwom społecznym uczestniczenie w dyskusji nad programem reform.

7. Wypłacić wszystkim pracownikom biorącym udział w strajku wynagrodzenie za okres strajku – jak za urlop wypoczynkowy, z funduszu CRZZ.

8. Podnieść zasadnicze uposażenie każdego pracownika o 2000 zł na miesiąc, jako rekompensatę dotychczasowego wzrostu cen.

9. Zagwarantować automatyczny wzrost płac równolegle do wzrostu cen i spadku wartości pieniądza.

10. Realizować pełne zaopatrzenie rynku wewnętrznego w artykuły żywnościowe, a eksportować tylko nadwyżki.

11. Znieść ceny komercyjne oraz sprzedaż za dewizy w tzw. eksporcie wewnętrznym.

12. Wprowadzić zasady doboru kadry kierowniczej na zasadach kwalifikacji, a nie przynależności partyjnej oraz znieść przywileje MO, SB i aparatu partyjnego poprzez: zrównanie zasiłków rodzinnych, zlikwidowanie specjalnych sprzedaży, itp.

13. Wprowadzić na mięso i jego przetwory kartki – bony żywnościowe (do czasu opanowania sytuacji na rynku).

14. Obniżyć wiek emerytalny dla kobiet do 55 lat, a dla mężczyzn do lat 60 lub przepracowanie w PRL 30 lat dla kobiet i 35 lat dla mężczyzn bez względu na wiek.

15. Zrównać renty i emerytury starego portfela do poziomu aktualnie wypłacanych.

16. Poprawić warunki pracy służby zdrowia, co zapewni pełną opiekę medyczną osobom pracującym.

17. Zapewnić odpowiednią ilość miejsc w żłobkach i przedszkolach dla dzieci kobiet pracujących.

18. Wprowadzić urlop macierzyński płatny przez okres trzech lat na wychowanie dziecka.

19. Skrócić czas oczekiwania na mieszkania.

20. Podnieść diety z 40 zł na 100 złotych i dodatek za rozłąkę.

21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie czterobrygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

Jarosław Zalesiński, Ryszarda Wojciechowska

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)