Co posłowie PiS zrobili dla obrony życia?
Na łamach "Naszego Dziennika" posłowie PiS odpowiadają na ankietę gazety, co zrobili dla poparcia moratorium na wykonywanie aborcji. Taka inicjatywa ujrzała niedawno światło dzienne i została wsparta przez Stolicę Apostolską, a także środowiska broniące życia na całym świecie - przypomina pismo.
10.03.2008 | aktual.: 10.03.2008 03:17
Co posłowie zrobili dla poparcia moratorium na wykonanie aborcji?
Marek Suski: Pierwsze słyszę, nie znam tej inicjatywy.
Mirosława Masłowska: Tego, co zrobiłam, nie da się akurat ocenić w Sejmie.
Tadeusz Cymański: Słyszałem o tej sprawie, ale nikt się do mnie nie zwracał bezpośrednio.
Aleksander Szczygło: A co mogłem zrobić i od kiedy to moratorium jest?
Zbigniew Religa: W ogóle ta sprawa w mojej świadomości nie zaistniała.
Elżbieta Jakubiak: Nie znam inicjatywy.
Jacek Tomczak: Interesowałem się u Marszałka Sejmu tą sprawą.
Mariusz Kamiński: Dobre pytanie, przyznaję, że osobiście nic nie zrobiłem.
Bolesław Piecha: Poza jakimiś komentarzami prasowymi to pewnie nie było podjętych żadnych działań - ani w klubie ani indywidualnych.
Andrzej Mikołaj Dera:Wysłałem memorandum z moim podpisem, popierające to moratorium do redakcji "Gościa Niedzielnego".
Odpowiedzi na ankietę - a "Nasz Dziennik" publikuje pierwszych dziesięć i zapowiada następne - dowodzą, że "nawet posłowie PiS nie robią niemalże nic, żeby przekonać rząd i parlament do zdecydowanego poparcia inicjatywy. Wszyscy głośno powtarzają, że są przeciwnikami aborcji, ale za tymi deklaracjami nie idą czyny" - podsumowuje gazeta. (PAP)