Co po decyzji PKW? Nerwowy okres dla PiS [KALENDARIUM]
Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła sprawozdanie finansowe z kampanii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Przed partią teraz nerwowy okres. Władze zapowiadają złożenie skargi do Sądu Najwyższego. Ale nawet korzystne rozstrzygnięcie nie będzie oznaczało, że PiS łatwo odzyska pieniądze z subwencji.
Jarosław Kaczyński
oprac. Adam Zygiel
- Państwowa Komisja Wyborcza w czwartek odrzuciła sprawozdanie finansowe Prawa i Sprawiedliwości. Partia Jarosława Kaczyńskiego straci 10 mln zł z dotacji. Zapadła również decyzja o całkowitym pozbawieniu PiS subwencji na trzy lata. - Skutki są takie, że PiS jako partia polityczna uzyskała największą liczbę mandatów i dotacja dla komitetu wyborczego wynosiłaby 38 mln zł, ale dotacja będzie pomniejszona o 10 mln zł - przekazał Sylwester Marciniak, przewodniczący PKW.
- Teraz, po odrzuceniu sprawozdania, pełnomocnik finansowy komitetu PiS ma prawo, w ciągu 14 dni od doręczenia mu postanowienia, wnieść skargę do Sądu Najwyższego. Zapowiedział to już szef klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Będziemy się odwoływać od tej decyzji, będziemy składać skargę do Sądu Najwyższego - oświadczył.
- Skargę będzie rozpatrywała Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego. Orzeczenie w tej sprawie ma zostać wydane w terminie 60 dni.
- Od orzeczenia SN nie przysługuje odwołanie. Jeśli SN uzna skargę PiS za zasadną, wówczas PKW będzie musiała przyjąć sprawozdanie finansowe.
- W sprawie jest jednak haczyk. Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN to organ budzący kontrowersje - została bowiem powołana przez PiS w 2018 roku i zasiadają w niej tzw. neosędziowie. W grudniu 2023 roku Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że izba nie jest niezawisłym i bezstronnym sądem.
- Politycy partii rządzących przekonują, że nawet jak izba wyda korzystne dla PiS rozstrzygnięcie, to pieczę nad pieniędzmi sprawuje minister finansów. Niektórzy liczą, że Andrzej Domański wskaże na niejasności związane z funkcjonowaniem sądu i może nie spieszyć się z wypłatą pieniędzy. - Jako minister sprawiedliwości mogę tylko powiedzieć, że minister finansów powinien się bardzo poważnie zastanowić, jakie wnioski wyciągnąć, jeśli takie orzeczenie będzie, i z jego konsekwencji - mówił w rozmowie z Polskim Radiem 24 minister sprawiedliwości Adam Bodnar.
Czytaj więcej: