Co ósmy: symulant
Podobno Polacy, bojąc się utraty pracy, bardziej niż kiedyś ją szanują. Ale równocześnie kondycja narodu jest coraz słabsza. Rośnie liczba dni "przechorowanych". Tyle, że ze statystyk ZUS wynika, iż ponad 12% czasowo niezdolnych do pracy tylko udaje, że nie może pracować.
16.08.2004 | aktual.: 16.08.2004 07:53
W całym kraju w pierwszym półroczu na wstrzymaniu wypłat zasiłków symulantom zaoszczędzono blisko 3,5 mln zł. Tylko w lipcu jeden, krakowski, oddział ZUS zakwestionował 78 zaświadczeń o czasowej niezdolności do pracy. Zaoszczędzono dzięki temu ponad 23 tys złotych.
- Od początku roku do końca lipca kontrole krakowskiego ZUS wykazały bezzasadność 918 zwolnień. Suma oszczędności przekroczyła 135,5 tysiąca złotych - wylicza Agata Lipka, naczelnik wydziału zasiłków w krakowskim oddziale ZUS.
W Tarnowie w pierwszym półroczu podważono zasadność 464 zwolnień. - Suma niewypłaconych dzięki temu zasiłków wyniosła ponad 75 tysięcy złotych - informuje ZUS w Tarnowie.
Kontrole odbywają się na prośbę pracodawcy lub - znacznie częściej - z własnej inicjatywy ZUS. Pracodawcy chronią się przed stratami, bowiem do 33 dni "zwykłego" zwolnienia lekarskiego to oni płacą pracownikowi zasiłek. Dopiero potem ZUS. W lipcu na wniosek pracodawców krakowski ZUS zweryfikował 101 zwolnień, sam natomiast wytypował do kontroli 1100 zaświadczeń o niezdolności do pracy. W Tarnowie także ok. 10 proc. wszystkich kontrolowanych zwolnień lekarskich sprawdza się na prośbę pracodawców. ZUS nie chce zdradzić, którzy z nich należą do szczególnie podejrzliwych, ale pracownicy tych firm najlepiej wiedzą, jak często zdarzają się im cudowne ozdrowienia.
ZUS bada nie tylko zasadność orzeczenia niezdolności do pracy, ale też prawidłowość wykorzystania zwolnienia. Zasiłek chorobowy może stracić np. ktoś, kto zdaniem lekarza powinien leżeć w łóżku, tymczasem nie ma go w domu. W pierwszym półroczu w całym kraju w ten sposób prawa do "chorobowego" pozbawiono ponad 1,2 tys. osób. Zyskano ponad 1,6 mln zł. Zasiłek chorobowy można obniżyć lub cofnąć z wielu powodów. Ale wszystkich symulantów przyłapać się nie da. - Wziąłem zwolnienie, bo chcę dorobić malując znajomemu mieszkanie. Na wypadek kontroli z ZUS żona i dzieci mają trzy wersje informacji: jestem właśnie u lekarza, poszedłem na badania, rozbolał mnie ząb, więc musiałem iść do dentysty. Nie pierwszy raz tak kombinuję i jak dotąd mi się udawało - wyznał nam ,chory" mechanik z jednej z krakowskich firm.
Oszczędności na zwolnieniach
27 631 200 złotych - tyle wyniosła w pierwszym półroczu w całym kraju kwota obniżonych i cofniętych z wielu różnych powodów świadczeń pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Sankcje można ponieść nie tylko za udawanie choroby, ale też np. za niedostarczenie zwolnienia w ciągu 7 dni od jego otrzymania - w takim przypadku od 8. dnia choroby obniża się karnie zasiłek o 25 proc. Tylko z tego tytułu zaoszczędzono w pierwszym półroczu ponad 3,8 mln zł.
Jolanta GRZELAK-HODOR