Co nowy rząd zrobi z TVP? Scenariusz "będzie trudny do powstrzymania"
Nowy rząd będzie próbował zagłodzić media publiczne, wpędzić je w kłopoty, po to, by później złą sytuacją ekonomiczną uzasadniać działania pozaprawne, a więc np. wprowadzenie komisarzy - mówi przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański przed prawdopodobną zmianą władzy w Polsce.
13.11.2023 | aktual.: 13.11.2023 10:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do tej pory żadna większość parlamentarna nie próbowała zmieniać władz mediów publicznych w trybie pozaustawowym. Tym razem zapowiedzi są inne - odgrażał się przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański w wywiadzie dla "Sieci", cytuje Polska Agencja Prasowa.
Czabański stoi on na czele organu powołującego i odwołującego zarządy i rady nadzorcze Telewizji Polskiej, Polskiego Radia oraz Polskiej Agencji Prasowej. Trybunał Konstytucyjny w 2016 roku wydał wyrok w sprawie RMN, uznając, że niezgodnie z konstytucją przekazano jej dotychczasowe kompetencje Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Wyrok nie był respektowany przez PiS przez lata, co chce wykorzystać opozycja.
Czabański odgraża się wobec dotychczasowej opozycji
Na sugestię, że dotychczasowa opozycja jest przekonana, że bardzo szybko dokona zmian w mediach publicznych, przewodniczący Rady Mediów Narodowych powiedział, że "to są zapowiedzi zdumiewające, ponieważ dotyczą po prostu łamania prawa".
- Są deklaracją takiego "rympału", którego w Polsce dotąd nie widziano. Owszem, było wiele zmian w mediach publicznych, zmieniano także prawo dotyczące ich funkcjonowania, lecz to wszystko odbywało się w ramach państwa prawa, na drodze ustawodawczej. Teraz ma być inaczej - mówi na łamach tygodnika "Sieci" Krzysztof Czabański.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zaznacza, że "do tej pory żadna większość parlamentarna nie próbowała zmieniać władz mediów publicznych w trybie pozaustawowym". - Tym razem zapowiedzi są inne - mówi Czabański.
I dodaje: - Twierdzą, że nie będą potrzebowali żadnych ustaw w parlamencie, żadnej zgody prezydenta, ale po prostu zrobią swoje, nie patrząc na obowiązujące prawo, łamiąc to prawo, a do legalnej drogi prawnej nawet się nie przymierzą. To byłby jednak wyczyn naprawdę "unikalny" w historii III RP - wskazuje Czabański.
Jego zdaniem nie ma takiej możliwości, by Sejm przyjął uchwały oznaczające wycofanie aktów powołania obecnych członków Rady Mediów Narodowych i wybór nowych.
- Jeżeli Sejm podjął decyzję o wyborze członków do ciała ze ściśle określoną kadencją, a tak jest w przypadku RMN, nie można tego zmienić. Skrócenie kadencji członka rady jest możliwe tylko w razie śmierci, ciężkiej choroby, prawomocnego wyroku za przestępstwo oraz rezygnacji - wskazał Czabański. I dodał, że "taka uchwała byłaby deliktem konstytucyjnym".
Stwierdził, że "jeśli zechcą, to przegłosują, ale nie będzie to miało żadnej mocy prawnej".
- Sądzę, że jednak nie pójdą tą drogą, bo oznaczałoby to otwarcie ścieżki, która w przyszłości zaszkodzi także im samym. Teraz mogliby teoretycznie, w sposób pozaprawny, pozornie szybki, łatwy i przyjemny przejąć liczne instytucje, lecz w przyszłości zapłaciliby wysoką cenę. I są już głosy po stronie opozycji, które mówią: Hola, hola, stosujmy coś bardziej zbliżonego do prawa - mówi Czabański.
Jego zdaniem "w ramach koalicyjnych Tusk przekaże PSL i Lewicy TVP oraz Polskie Radio, choć wstawi też swoich ludzi. Do pilnowania". I dodaje: - Nowy rząd będzie próbował zagłodzić media publiczne, wpędzić je w kłopoty, po to, później złą sytuacją ekonomiczną uzasadniać działania pozaprawne, a więc np. wprowadzenie komisarzy. I ten scenariusz ataku na podstawy finansowe będzie trudny do powstrzymania.
Czytaj także:
Źródło: "Sieci", PAP