Co łączy Wierzejskiego i Kononowicza?
Wojciech Wierzejski zdobył w wyborach mniej głosów niż szef Krasnoludków i Gamoni. Kandydatka PiS, choć pokazała się wyborcom w bikini, nie weszła do rady. A obśmiany w Internecie niedoszły prezydent Białegostoku chce być teraz polskim prezydentem - pisze "Metro".
14.11.2006 | aktual.: 23.11.2006 11:54
W cieniu walki wielkich partii odbyły się pojedynki mniejszego kalibru. Ale jakże ciekawe... Na przykład w stolicy wszystko wskazuje na to, że jeden z liderów LPR, Wojciech Wierzejski, dostał mniej głosów (0,3%) niż Waldemar "Major" Fydrych (0,6%) - ten od słynnych Krasnoludków i Gamoni, szef Pomarańczowej Alternatywy.
Bardzo poważnie do kandydowania na prezydenta Białegostoku podszedł Krzysztof Kononowicz z komitetu wyborczego Podlasie XXI Wieku. Stał się gwiazdą serwisów internetowych, jego filmik reklamowy na serwisie YouTube oglądały setki tysięcy osób. Proste przemówienia (Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego...) i genialny sweterek uczyniły go słynnym na cały kraj. Zdobył 1,8% głosów (ponad dwa razy więcej niż dawały mu jakiekolwiek przedwyborcze sondaże). Za sweter Internauci na aukcji dają już kilkaset złotych, a sam Kononowicz deklaruje, że chce teraz wystartować w wyborach na prezydenta RP.
Wielkich powodów do zadowolenia nie ma Edyta Nędziak, kandydatka na radną z listy PiS w Radomiu. "Metro" pisało o jej odważnej stronie internetowej, na której zamieściła swoje zdjęcia w bikini (ale też z dziećmi i ze ślubu, a także z europosłem). Na pewno zyskała wielu nowych fanów, ale jeszcze nie tylu, żeby wejść do rady i rządzić miastem.
Politolodzy są zgodni, że takie kampanie to pewna nowość. Ich zdaniem to wyraz niezadowolenia Polaków ze "zwykłych" polityków. - Ale też oznaka, że radość nie ginie w narodzie - twierdzi dr Wojciech Cwalina, specjalista od marketingu politycznego. (PAP)
Zobacz także: