PolskaCo jest na nagraniu z Lepperem?

Co jest na nagraniu z Lepperem?

Najbardziej istotne wypowiedzi Andrzeja Leppera na nagraniu przekazanym prokuraturze przez szefa "Gazety Polskiej" Tomasza Sakiewicza są nieczytelne. Do takiej fonoskopijnej opinii dotarło RMF FM. Sakiewicz mówił, że w rozmowie z nim Lepper zdradził źródło przecieku w aferze gruntowej i stwierdził, że boi się o swoje życie. Tych doniesień nie udało się w pełni potwierdzić.

21.09.2011 | aktual.: 21.09.2011 09:08

Jeśli chodzi o wyjawienie przecieku z afery gruntowej, to można się tego domyślać jedynie z kontekstu wypowiedzi Sakiewicza. Na nagraniu bowiem część wypowiedzi nie można odczytać.

Redaktor pyta szefa Samoobrony, dlaczego sam chce się pogrążyć. Ten jednak stwierdza, że nie pogrąża siebie - gdy pada pytanie, kogo w takim razie - następuje ciąg nieodczytanych słów, które kończą się zdaniem: "poszło od Kaczmarka".

Ze stenogramu ma wynikać, że Lepper szukał dojścia do Jarosława Kaczyńskiego lub kogoś z wierchuszki PiS-u. Nie ma tam jednak wzmianki o tym, by bał się o swoje życie, jak wcześniej twierdził redaktor Sakiewicz.

Na nagraniu Sakiewicz namawia Leppera, by zgodził się na publikację informacji i obiecuje, że zapyta, czy spotka się z Lepperem ktoś z PiS.

Jak nieoficjalnie dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, nagranie prawdopodobnie nie będzie brane pod uwagę jako dowód dla śledczych ze względu na nieczytelne wypowiedzi Andrzeja Leppera.

Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny „Gazety Polskiej”, mówił wcześniej, że ogromną wiedzę nt. okoliczności śmierci Andrzeja Leppera może posiadać jego przyjaciel i współpracownik Janusz Maksymiuk. - Najlepsze, co może teraz zrobić, to powiedzieć wszystko, co wie. Nawet, jeśli się boi – radzi Sakiewicz.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (27)