Co informator Leppera wie o łódzkich politykach?
Bogdan G., informator Andrzeja Leppera w głośnej sprawie pomówień polityków o korupcję, chce zeznawać w łódzkim procesie byłego prezydenta Łodzi Marka Czekalskiego, byłego członka zarządu miasta Pawła Pawlaka oraz trzech udziałowców spółki Integro, oskarżonych o łapówkarstwo.
Według prokuratury, przyjęli oni łącznie 844 tys. zł łapówek od inwestorów, w zamian za korzystne decyzje administracyjne.
G. dostarczył Andrzejowi Lepperowi informacji o rzekomej korupcji polityków SLD i Platformy Obywatelskiej, które ten ogłosił z sejmowej trybuny. Twierdził również, że w Klewkach, gdzie był kierownikiem Gospodarstwa Hodowli Krów, prowadzono eksperymenty z bakteriami wąglika. Teraz napisał do łódzkiego sądu, że ma ważne informacje w sprawie łódzkich polityków.
– Pismo jest dość enigmatyczne – mówi Izabela Lewandowska-Sokół, przewodnicząca IV wydziału karnego Sądu Rejonowego dla Łodzi Śródmieścia. – Sąd zamierza wezwać jego autora, aby sprecyzował, jakie informacje ma do przekazania. Jeżeli prowadzący sprawę sędzia uzna, że są one istotne dla sprawy, może zdecydować o przesłuchaniu go w charakterze świadka.
Co łączy informatora Leppera z łódzką sprawą? Gospodarstwo w Klewkach, w którym pracował G., należy do firmy Inter-Commerce. Prezes tej firmy Rudolf S. zasiada na ławie oskarżonych obok łódzkich polityków. Prokuratura zarzuca mu, że w imieniu francuskiego inwestora wręczył współoskarżonym 244 tys. zł łapówki za korzystne rozstrzygnięcie przetargu na zakup działek w Łodzi.
Obecnie G. jest tymczasowo aresztowany. W czwartek Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go na 3,5 roku więzienia m.in. za podrabianie faktur VAT za leki weterynaryjne, wyłudzenie 3 tys. zł od rodziny przestępcy, której obiecywał pomoc w załatwieniu wyjścia z więzienia oraz za napad na przechodnia we Wrocławiu i podawanie się za policjanta.