Co dziesiąty lek jest podrobiony
Co dziesiąty lek w obrocie jest podrobiony - alarmują farmaceuci. Handel fałszywymi preparatami medycznymi kwitnie przede wszystkim w internecie i poza aptekami - na bazarach, w siłowniach i seks-shopach. Główny Inspektor Farmaceutyczny Zofia Ulz podkreśla, że 99% medykamentów oferowanych z nielegalnych źródeł to podróbki niebezpieczne dla zdrowia i życia.
Dyrektor Narodowego Instytutu Leków profesor Zbigniew Fijałek zwraca uwagę, że jednymi z najczęściej fałszowanych leków są preparaty zwiększające potencję. Kupowane przez internet "niebieskie tabletki" zawierają różne, często trujące barwniki i substancje, jak gips, cement czy środki czystości.
Profesor Fijałek dodaje, że bardzo niebezpieczne są podróbki suplementów diety i środków odchudzających. Mogą one zawierać związki chemiczne, pochodne amfetaminy - wywołujące działania niepożądane i uzależniające. W ostatnich latach zmarło w Europie co najmniej 15 osób wskutek zażywania tego typu produktów.
Prezes Związku Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych Andrzej Stachnik podkreśla, że leki w obrocie legalnym, kupowane w aptekach są bezpieczne. Istnieje jednak ryzyko przedostania się do obrotu podrobionych preparatów podczas przepakowywania leków sprowadzanych z zagranicy.
Uczestnicy konferencji "Bezpieczeństwo obrotu lekiem - zero tolerancji dla podrobionych leków" uznali, że konieczne są zmiany prawne dotyczące dystrybucji i refundacji produktów medycznych.