Co dalej z profilaktyką nowotworów dziedzicznych? Resort zdrowia uspokaja
Ministerstwo Zdrowia zdementowało doniesienia o wstrzymaniu programu darmowych badań dla pacjentek szczególnie narażonych na zachorowania na nowotwory. - Program działa, a z początkiem września wzrośnie jego finansowanie - zapewnił rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Adrusiewicz.
Wcześniej minister zdrowia Adam Niedzielski, cytowany przez Fakty TVN, przyznał, że programu nie ma już w dotychczasowej formie. - Tutaj rzeczywiście był otwarty program, który w tej chwili jest redefiniowany, ale to nie jest ograniczenie. W każdym z takich przypadków może takie badanie być przeprowadzone – stwierdził.
Niedzielski zaproponował kobietom, żeby zapisywały się teraz do zwykłych kolejek na badania profilaktyczne.
- Mówiąc o pewnej redefinicji (...), mówimy o zwiększeniu finansowania tych badań. Nie o likwidacji. Zwiększamy nakłady na diagnozowanie w grupach wysokiego ryzyka - oświadczył w poniedziałek rzecznik Ministerstwa Zdrowia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: na spotkaniu z Tuskiem powiedział, że należy odbierać 500+. "Miał do tego prawo"
Profilaktyka nowotworów dziedzicznych. Resort dementuje
Wojciech Andrusiewicz mówił, że do tej pory rocznie na diagnostykę w grupach wysokiego ryzyka w przypadku nowotworów jajnika, piersi i jelita grubego wydawano od 25 do 27 mln złotych.
- W związku z faktem, że zostało przygotowane nowe rozporządzenie, które przenosi finansowanie programu do Narodowego Funduszu Zdrowia, pojawia się dodatkowe badanie: sekwencjonowanie nowej generacji - tłumaczył rzecznik.
- Tylko na pierwsze pół roku działania tego programu, czyli od 1 września, przewidujemy 54 miliony złotych. Program, który rzekomo nie działa, tylko do połowy tego roku pochłonął 14 mln 400 tys. zł - dodał.
Andrusiewicz zapewnił, że "nie ma sytuacji, w której ktokolwiek likwiduje działający od 25 lat program profilaktyki diagnostycznej". - Ktoś kto mówi, że program nie działa - kłamie. Program działa - mówił.
Przeczytaj też: