Co dalej z Libią? - Polska obiecuje pomoc

Obecnie priorytetem dla Libii jest nadal pomoc humanitarna, następnie będą to szkolenia nowej administracji, policji, straży granicznej i pomoc w transformacji ustrojowej - powiedział pełnomocnik szefa MSZ ds. Afryki Płn. Adam Kułach.

Były ambasador RP w Arabii Saudyjskiej podsumował też ustalenia międzynarodowej konferencji poparcia dla nowej Libii, w której wziął udział w czwartek w Paryżu premier Donald Tusk.

- W sierpniu w Bengazi i Misracie przebywała dwuosobowa misja rekonesansowa, która badała warunki uruchomienia polskiej misji medycznej w Libii - poinformował Kułach. Dodał, że: sytuacja w Libii jest na tyle dynamiczna, że format tej misji może się zmienić; grupa ta albo zostanie wysłana do Misraty, albo do Trypolisu. - Na pewno elementem naszej pomocy humanitarnej będą też dostawy niezbędnego sprzętu. Wszystko w ramach pomocy wartej milion złotych - tłumaczył.

Pomoc dla firm

Odnosząc się do współpracy gospodarczej, Kułach powiedział, że widać zainteresowanie polskich firm powrotem na rynek libijski. - Zadaniem naszym będzie udzielenie firmom wsparcia w takim powrocie, wszędzie tam, gdzie jest to możliwe. Zostały już podjęte kroki mające na celu identyfikację sektorów i form współpracy; drugim etapem będzie rozeznanie potrzeb ze strony libijskiej - poinformował.

Nawiązując do udziału Polski w procesie transformacji w Libii, Kułach podkreślił, że nasz kraj jest obecny w procesie wsparcia dyplomatycznego od samego początku.

Wizyta Sikorskiego

Przypomniał, że szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski był pierwszym ministrem, który odwiedził Bengazi, stolicę libijskich powstańców. - Warto uświadomić sobie, jak ważna to była wizyta. Nie wszyscy pamiętają, że jeszcze na początku maja w komentarzach medialnych dominował ton, że nie wiadomo, kim są powstańcy, czy zasługują oni w ogóle na poparcie Zachodu, że trzeba im się dokładniej przyjrzeć, że nie wiadomo, czy aby islamiści nie odgrywają tam głównej roli - zaznaczył.

Wizyta Sikorskiego - według Kułacha - pokazała, że "wizja nowej Libii rzeczywiście zasługuje na wsparcie świata demokratycznego, że to do czego dążą ci, którzy zbuntowali się przeciwko Kadafiemu i utworzyli nowe władze, to są bardzo daleko idące postulaty, warte poparcia wolnego świata".

- Byliśmy jedynym państwem - zaznaczył Kułach - które przeniosło tymczasowo siedzibę swojej ambasady do Bengazi. (...) Uznaliśmy, że tymi działaniami z jednej strony udzielimy dyplomatycznego wsparcia, a z drugiej przyczynimy się do mobilizacji społeczności międzynarodowej wokół poparcia dla przejściowej Narodowej Rady Libijskiej (NRL) - dodał.

Szkolenia

Zauważył, że dalsze zaangażowanie Polski w Libii będzie głównie związane z "realizacją pakietu, który przedstawił niedawno w Stambule Sikorski. Pakiet przewiduje szkolenia dla Libijczyków w wielu dziedzinach, oczywiście w zależności od ich zainteresowania i zapotrzebowania".

Kułach mówił o całym pakiecie szkoleń dla studentów, czy przedstawicieli administracji. - Mamy przygotowaną ofertę przeszkolenia 50 wysokiej rangi urzędników w ramach strategicznych szkoleń SENSE, polegających na symulacji zarządzania państwem w warunkach przejściowych w kierunku gospodarki wolnorynkowej i państwa demokratycznego - sprecyzował.

Zwrócił uwagę, że Polska udzieliła już tego rodzaju pomocy wielu państwom z grupy Partnerstwa Wschodniego - Mołdawii, Gruzji, Azerbejdżanowi, ale również Afganistanowi, czy Tunezji.

- Zaprosiliśmy delegację libijską do zapoznania się z naszymi doświadczeniami, umownie rozumianymi jako radzenie sobie z przeszłością - dodał Kułach. - Wiadomo, że doświadczeń jakiegoś kraju nie można przenieść wprost gdzie indziej, ale można korzystać z określonych aspektów, kontekstów tej transformacji, można pokazać trudności; można też pokazać, jakie transformacja miała u nas etapy, jak odnosiło się do niej społeczeństwo, jakich wyrzeczeń musiało doznać - tłumaczył.

Zaproszenie do Polski

Kułach dodał, że polskie władze zaprosiły również delegacje przedstawicieli Libii oraz Tunezji i Egiptu do obserwacji naszych wyborów parlamentarnych. Polska zaoferowała też szkolenia policji, straży granicznej, etc.

Jak podkreślił, Polska "ma bardzo ciekawe doświadczenia we wprowadzaniu międzynarodowych standardów ochrony praw człowieka". - Mamy zapewnienie ze strony biura Rzecznika Praw Obywatelskich o gotowości goszczenia delegacji studyjnych właściwie ze wszystkich państw Afryki Płn. objętych zmianami. Chcemy pokazywać też sposoby zarządzania środkami pomocowymi, dlatego że Libia styka się już z tym problemem - dodał.

Koniec wojny

Adam Kułach podsumował również czwartkową konferencję paryską. Zwrócił uwagę na symboliczne znaczenie daty spotkania - 1 września przypada rocznica rewolucji, którą przeprowadził pułkownik Muammar Kadafi w 1969 roku.

- Uznano, że grupa kontaktowa ds. Libii, która została utworzona na podstawie postanowień konferencji londyńskiej z marca bieżącego roku, wypełniła swoje zadania i na etapie wspierania libijskiej transformacji, po zakończeniu ostrej fazy konfliktu, uległa przekształceniu w grupę przyjaciół nowej Libii - mówił Kułach. Pierwsze posiedzenie tej grupy odbędzie się 20 września w Nowym Jorku na marginesie 66. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ na szczeblu szefów MSZ.

Jak dodał, na konferencji uznano, że centralną rolę w koordynacji wysiłków społeczności międzynarodowej we wspieraniu libijskiej transformacji i odbudowy będzie odgrywała ONZ.

Wspieranie NRL

- Za bardzo ważne uznano też deklaracje przewodniczącego NRL (Mustafy) Dżalila i premiera (Mahmuda) Dżebrila na temat woli utworzenia demokratycznej i pluralistycznej Libii, przestrzegającej praw człowieka, współpracującej ze światem, opierającej się na zasadach państwa prawa - zauważył. - Przedstawiciele libijscy podkreślali, że wszyscy ci, którzy są odpowiedzialni za zbrodnie, powinni za nie odpowiedzieć przed obliczem wymiaru sprawiedliwości, zgodnie z zasadami państwa prawa - zaznaczył.

- Podkreślano też, że należy dążyć do odblokowania zamrożonych libijskich aktywów i oddania ich do dyspozycji władz nowej Libii na potrzeby odbudowy - dodał.

- Najważniejsze jest jednak to - podkreślił Kułach - że konferencja odbyła się w duchu daleko idącego konsensusu wokół tego, kto stanowi dzisiaj prawowitą władzę w Libii; że trzeba ją wspierać; że trzeba wspierać niełatwy proces libijskich przemian i reform; że trzeba dążyć do tego, by jak największa liczba Libijczyków została do niego włączona, unikać zaś aktów zemsty, doprowadzić do pojednania narodowego, rekoncyliacji.

Zagrożenia

Spytany o główne zagrożenia transformacji w Libii, Kułach zwrócił uwagę: wiele będzie zależało od tego, czy nowym władzom uda się zaangażować libijskie plemiona i klany rywalizujące ze sobą w ostatnich miesiącach i popierające przeciwstawne strony konfliktu do konstruktywnej współpracy na rzecz odbudowy kraju. - Udana transformacja przede wszystkim wymaga stabilizacji, zaprowadzenia porządku, zakończenia walk, przejęcia pełnej kontroli nad całym krajem - dodał.

Na koniec podkreślił, że "Libia jest wyjątkowym i ciekawym przykładem współpracy Zachodu i państw regionu". - Jest jedynym właściwie dotychczas przykładem na to, że państwa arabskie po pierwsze uczestniczyły we wspólnej operacji wojskowej z NATO, po drugie konsekwentnie opowiadały się za jej rozpoczęciem, kontynuowaniem i doprowadzeniem do końca, po trzecie reagowały na wydarzenia dokładnie tak samo, jak Zachód, jak świat demokratyczny. To jest ogromny potencjał, na którym trzeba budować - powiedział Kułach.

Karolina Cygonek

Źródło artykułu:WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)