Cimoszewicz: Sejm nie może wezwać prezydenta
Komisja śledcza ds. PKN Orlen wystąpi do
Prezydium Sejmu, aby to ono zdecydowało, jak rozwiązać problem po
odmowie prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego stawienia się przed
tą komisją - poinformował szef komisji
odpowiedzialności konstytucyjnej Józef Zych (PSL). Jednak marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz twierdzi, że konstytucja wyklucza możliwość wzywania prezydenta przed Sejm i jego organy.
Decyzję o zwróceniu się w sprawie wezwania prezydenta do Prezydium Sejmu, podjęły prezydia komisji śledczych: ds. PKN Orlen i ds. prywatyzacji PZU oraz komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, które rozmawiały o pomyśle wspólnego przesłuchania rezydenta.
Wypowiadałem się wielokrotnie na temat relacji między parlamentem a prezydentem. Według mnie, prawnie wezwanie głowy państwa jest niedopuszczalne - podkreślił marszałek Włodzimierz Cimoszewicz. Dodał, że oficjalnie ustosunkuje się do tej kwestii, gdy zapytanie w tej sprawie wpłynie do Prezydium Sejmu.
Pomysł zaproszenia prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na wspólne przesłuchanie przez trzy komisje to wyjście z pata, który powstał, kiedy prezydent odmówił stawienia się przed sejmową komisją śledczą ds. PKN Orlen - powiedział wcześniej Zych.
Zdaniem Zycha, prezydent nie może odmówić stawienia się przed komisją odpowiedzialności konstytucyjnej. Jak dodał, ta komisja na razie nie podjęła decyzji o wezwaniu prezydenta, ale nie wyklucza, że to zrobi. Chcemy się przyczynić do tego, by wyjaśnić sprawę, by autorytet Sejmu był zachowany, i by dać sygnał, że prezydent i Sejm poważnie traktują swoje obowiązki - powiedział Zych.
Zaprzeczył, jakoby członkowie komisji śledczych chcieli wykorzystać komisję odpowiedzialności do tego, by przesłuchać prezydenta. Byłbym ostatnim, który by się przyczynił do takiej sytuacji. Na to bym się nie zgodził - zapewnił.
Zdaniem wiceszefa komisji ds. PKN Orlen Romana Giertycha (LPR), wystąpienie do prezydium Sejmu o przygotowanie ram organizacyjno- prawnych w sprawie przesłuchania prezydenta to krok w dobrą stronę. Przyznał, że nie ma przepisów prawnych w sprawie wezwania prezydenta przed komisje śledcze, dlatego - jego zdaniem - potrzebna jest uchwała prezydium Sejmu, która określiłaby takie warunki.