Polska"Cimoszewicz jeszcze nie jest namówiony"

"Cimoszewicz jeszcze nie jest namówiony"

Prezydent Aleksander Kwaśniewski potwierdził, że namawia marszałka Sejmu Włodzimierza Cimoszewicza do startu w wyborach prezydenckich.
Chciałbym, żeby był namówiony, ale niestety jeszcze nie jest.
Stąd informacje dzisiejsze prasowe są zbyt optymistyczne -
powiedział prezydent polskim dziennikarzom w Kijowie, gdzie
przebywa z jednodniową wizytą.

16.06.2005 | aktual.: 16.06.2005 20:57

Obraz

Ale ja podkreślam, że z punktu widzenia wyborów, polskiej demokracji, pewnej alternatywy - programowej i personalnej - byłoby dobrze, aby Cimoszewicz zdecydował się wziąć udział w wyborach prezydenckich - dodał Aleksander Kwaśniewski.

Marszałek się waha

Marszałek Sejmu Włodzimierz Cimoszewicz waha się, czy jednak wystartować w wyborach prezydenckich. Zapowiedział, że w ciągu kilku dni podejmie decyzję.

18 maja Cimoszewicz poinformował, że nie będzie kandydował na prezydenta i później wielokrotnie mówił, że podtrzymuje tę decyzję. Jednak, jak napisała czwartkowa "Rzeczpospolita", marszałek zmienił zdanie i będzie kandydował na prezydenta.

Ta publikacja wyraża, jak sądzę, przypuszczenia, może powtarza pogłoski, ale nie jest informacją opartą na faktach - tak Cimoszewicz skomentował doniesienia gazety. Powtórzył, że nie zmienił decyzji. Nie wykluczam zmiany, ale nie dokonałem jej - oświadczył.

Unia Lewicy i SLD za kandydowaniem Cimoszewicza

Współpracę na rzecz wskazania wspólnego, wyraziście proeuropejskiego kandydata na prezydenta, zadeklarowały SLD i Unia Lewicy. UL chce, aby to był Cimoszewicz.

Szef SLD Wojciech Olejniczak powiedział, że jeśli marszałek Sejmu zgodzi się jednak kandydować, to Sojusz poprze go bez żadnych warunków. Włodzimierz Cimoszewicz ma szansę walczyć z Lechem Kaczyńskim i wygrać tę walkę. A nam zależy, żeby Polska miała dobrego prezydenta - zaznaczył Olejniczak.

Jak oświadczył p.o. przewodniczący Unii Lewicy Bartłomiej Morzycki, UL nie poprze każdego, wskazanego przez SLD kandydata. My w Unii Lewicy mówimy wprost, że możemy poprzeć Włodzimierza Cimoszewicza - zaznaczył.

SLD po odmowie Cimoszewicza startu w wyborach prezydenckich poddał wewnątrzpartyjnym konsultacjom kandydaturę szefa MON Jerzego Szmajdzińskiego. Dziennikarze pytali, czy jest tak, że kandydatura Szmajdzińskiego jest dobra, ale Cimoszewicza lepsza. Włodzimierz Cimoszewicz jest dobry, Jerzy Szmajdziński też jest dobry - odparł Olejniczak.

Szef Sojuszu zaprzeczył też doniesieniom czwartkowej "Rzeczpospolitej", jakoby zawarł umowę z Cimoszewiczem, iż zgodzi się odejść z resortu rolnictwa i kandydować na szefa Sojuszu, pod warunkiem, że marszałek Sejmu będzie walczył o prezydencki fotel.

Nieprawdą jest, że ja stawiałem jakiekolwiek warunki, czy prowadziłem jakiekolwiek rozmowy z Włodzimierzem Cimoszewiczem przed wyborem mnie na przewodniczącego Sojuszu - powiedział Olejniczak. Jak dodał, to jest bardzo niesprawiedliwe stawianie sprawy w stosunku zarówno do niego, jak i do Cimoszewicza.

Cimoszewicz nie może liczyć na poparcie SdPl

3 lipca odbędzie się konwencja wyborcza SLD, która ma poprzeć kandydata tej partii na prezydenta.

Cimoszewicz, nawet jeśli zgodziłby się na start w wyborach, nie będzie mógł liczyć na poparcie innej lewicowej partii - Socjaldemokracji Polskiej. Politycy SdPl oświadczyli, że lider tej partii Marek Borowski niezmiennie pozostaje jej kandydatem.

Będziemy walczyć do końca - zapowiedziała Izabella Sierakowska. Zaznaczyła, że SdPl nie zmieniła w tej sprawie zdania. Wszelkie przypuszczenia sugerujące, że w SdPl pojawiła się na ten temat różnica zdań, są nieuzasadnione - dodała.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)