Cimoszewicz: jesteśmy za równym statusem wszystkich komisarzy
W dyskusji nad Traktatem Konstytucyjnym UE Polska chce, by wszystkich 25 komisarzy miało równy status. Nie wyklucza jednak rozmów na temat postulatu, by większe państwa unijne miały więcej niż jednego komisarza. Wówczas chciałaby jednak znaleźć się w ich gronie - powiedział w czwartek minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz.
"Nie widzielibyśmy powodu, dla którego Polska miałaby być potraktowana jako państwo małe, a nie jako państwo wielkie" - powiedział Cimoszewicz dziennikarzom w drodze na unijny szczyt w Brukseli.
Dodał, że Polska nie jest przeciwna zwiększeniu liczby członków Komisji Europejskiej. Wysuwany przez przeciwników tej koncepcji argument, że zbyt liczna komisja spowolni procesy decyzyjne, określił jak "pozorny".
Według szefa polskiej dyplomacji, projekt Traktatu Konstytucyjnego tworzy dwie kategorie komisarzy. Pierwsza z nich to ci "prawdziwi", którzy mają przydział zadań i kompetencji. Drudzy - jak powiedział Cimoszewicz - "są tam pewnie przez grzeczność, żeby nikogo nie urazić".
Projekt unijnej konstytucji przewiduje, że od 2009 r. każdy z 25 krajów członkowskich UE miałby komisarza w Komisji Europejskiej, ale prawo głosu miałoby zawsze 15 członków Komisji. Przechodziłoby ono na zasadzie rotacji w kolejnych kadencjach na komisarzy ze wszystkich państw.
Polska delegacja z premierem na czele przybyła w czwartek rano na dwudniowe spotkanie Rady Europejskiej. Z powodu piątkowego głosowania w Sejmie nad projektem budżetu premier i szef MSZ skrócili pobyt na szczycie. Do Polski wylatują w piątek przed południem, tuż po zakończeniu sesji roboczej Rady Europejskiej.