PolskaCimoszewicz: celem Polski - dostęp do irackich pól naftowych

Cimoszewicz: celem Polski - dostęp do irackich pól naftowych

Celem działań przedsiębiorstw reprezentowanych przez Polską Naftę i wspierającego je polskiego rządu, jest dostęp do irackich pól naftowych - poinformował szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz.

Cimoszewicz: celem Polski - dostęp do irackich pól naftowych
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

03.07.2003 | aktual.: 03.07.2003 19:22

W czwartek podpisano w Warszawie umowę o współpracy przy odbudowie Iraku między amerykańską Kellog Brown & Root a Naftą Polską SA, reprezentującą konsorcjum polskich przedsiębiorstw. Szef polskiej dyplomacji był obecny na tej uroczystości.

Odpowiadając na pytania dziennikarzy, czy, dzięki tej umowie, polskie firmy uzyskają dostęp do pól naftowych w Iraku, minister powiedział: "Spodziewam się, że udział polskich firm będzie dotyczył różnych obszarów, w tym także tego - nie ukrywam - bardzo nas interesującego". Na prośbę o doprecyzowanie, Cimoszewicz dodał: "To jest nasz finalny cel".

Surowiec bezpośrednio

"Nie ukrywaliśmy i nie ukrywamy, że chcielibyśmy, żeby polskie firmy petrochemiczne miały wreszcie bezpośredni dostęp do źródeł surowca" - powiedział szef polskiej dyplomacji. "Jedną ze słabości całej konstrukcji polskiego sektora petrochemicznego jest właśnie brak dostępu do surowca" - wyjaśniał. Wyraził przy tym nadzieję, że podpisana w czwartek umowa "otwiera drogę do osiągnięcia tego celu".

Cimoszewicz zwrócił uwagę, że podpisany dokument jest wynikiem kilkumiesięcznych przygotowań, które polski rząd wspierał. Podkreślił, że udało się to, dzięki profesjonalnemu podejściu obu stron tego porozumienia.

Zdaniem ministra współpraca polskich i amerykańskich firm jest możliwa, ale trzeba nauczyć się sposobu dochodzenia do tego typu porozumień. "One nie mogą wynikać ze swoistej politycznej naiwności, muszą być oparte na zrozumieniu reguł prowadzenia działalności gospodarczej" - podkreślił.

"Nie szeroką ławą, panie i panowie, tylko tworzyć grupy, tworzyć konsorcja, które mają potencjał, które mają możliwość przedstawienia wszechstronnej oferty, a więc, mogą się elastycznie dostosowywać do aktualnych potrzeb, bo to zwiększa szanse na współpracę z Amerykanami" - doprecyzował minister w rozmowie z dziennikarzami.

Szansa dla polskich firm

"Jestem głęboko przekonany, że polskie firmy tak zorientowane, tak zachowujące się, będą miały wielką szansę na współudział w niewątpliwie gigantycznym co do wymiaru - ale chciałbym podkreślić: ogromnie znaczącym z politycznego punktu widzenia - projekcie rekonstrukcji Iraku: ekonomicznej, ale także społecznej i politycznej" - powiedział szef MSZ po podpisaniu umowy.

Cimoszewicz uważa, że rola rządu i rola firm powinny być właściwie rozumiane i sprecyzowane. "Rząd powinien pomagać, wspierać i ułatwiać. Stąd m.in. wysłanie naszego specjalnego przedstawiciela do Waszyngtonu, stąd w najbliższych dniach wzmocnienie naszych przedstawicielstw gospodarczych w ambasadach krajów Zatoki Perskiej i w Bagdadzie" - wyjaśniał. Podkreślił przy tym, że "zasadniczej części pracy za biznes rząd nie wykona".

Rzecznik MSZ Bogusław Majewski zwrócił uwagę, że polsko-amerykańską umowę nie przypadkiem podpisano po całodniowej konferencji, podsumowującej wszystko to, co - i na jakich zasadach - Polska może wnieść w odbudowę Iraku. W spotkaniu, zorganizowanym pod auspicjami ministra spraw zagranicznych, uczestniczyli przedstawiciele kilkudziesięciu organizacji międzyrządowych, organizacji humanitarnych, a także przedstawiciele środowisk naukowych, związani z Irakiem.

Majewski podkreślił również, że współpraca gospodarcza jest tylko jednym z celów działań Polski na terenie Iraku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)