Ciało rdzennej Amerykanki na wysypisku śmieci
Szczątki rdzennej mieszkanki odkryto na wysypisku śmieci w Winnipeg. Sprawę bada wydział zabójstw, a wśród członków lokalnej społeczności narasta coraz większy niepokój.
We wtorek kanadyjska policja oficjalnie podała, że pracownicy miejskiego wysypiska śmieci w Winnipeg ujawnili na terenie składu ciało kobiety. Zwłoki zidentyfikowano jako 33-letnia Linda Mary Beardy, rdzenna mieszkanka okolic jeziora St. Martin w Manitobie. Kobieta nie była uznana za osobę zaginioną.
Ciała rdzennych kobiet na śmietniku
Niecały rok temu, 16 maja, na tym samym wysypisku znalezione zostały zwłoki innej rdzennej mieszkanki Winnipeg, Rebeki Contois. 24-latka była jedną z ofiar Jeremy'ego Skibickiego. Ciał pozostałej trójki wciąż nie odnaleziono, a społeczeństwo wywiera presję na policję w Winnipeg, aby przeszukała miejskie wysypisko w poszukiwaniu szczątków zaginionych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ciało kobiety na wysypisku w Kanadzie
Policja uważa śmierć 33-latki za podejrzaną, ale nie łączy sprawy w wcześniejszymi przypadkami. W grudniu ub. r. 36-letni Jeremy Skibicki z Winnipeg, przedstawiający się w internecie jako członek ruchu "Święta Europa" (prawicowa grupa), został oskarżony o cztery morderstwa pierwszego stopnia.
Podejrzany mężczyzna pozostaje w areszcie, tymczasem z ustaleń policji wynika, że ciało Beardy zostało przetransportowane na wysypisko przez śmieciarkę prawdopodobnie na kilka godzin przed odnalezieniem. Oficjalnie nie ma też informacji, by ofiar Skibickiego mogło być więcej.
We wtorek, po znalezieniu ciała Beardy, na ogrodzeniu wysypiska wywieszono czerwone sukienki ku czci zaginionych i zamordowanych rdzennych mieszkanek Kanady.
Narodowe dochodzenie wykazało, że około 1200 rdzennych mieszkanek Kanady, kobiet i dziewczynek, zostało zamordowanych lub zaginęło w latach 1980-2012. Zwolennicy uważają, że liczba ta jest wyższa.