Ciała w chłodniach. Rosja milczy, a Kijów wylicza straty Putina

Rosja straciła do tej pory w Ukrainie 29,4 tysiąca żołnierzy - wynika z najnowszego raportu armii Ukrainy. To łączna liczba rannych, wziętych do niewoli, a także zabitych. Rosyjska armia nie komentuje tych danych i wciąż nie odbiera ciał poległych.

Rosjanie nie odbierają ciał swoich poległych żołnierzy
Rosjanie nie odbierają ciał swoich poległych żołnierzy
Źródło zdjęć: © PAP, YouTube
Arkadiusz Jastrzębski

25.05.2022 | aktual.: 25.05.2022 12:56

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Całkowite straty bojowe Rosjan na dzień 25 maja to - według ukraińskich danych - około 29,4 tys. ludzi (zabitych, rannych, wziętych do niewoli) - poinformował w środowym komunikacie Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Ciała w ukraińskich wagonach

Reżim Władimira Putina nie odnosi się do tej liczby. Bez odpowiedzi pozostają też następne apele o odbiór ciał poległych żołnierzy z Rosji.

Koleje ukraińskie przekazały, że nie ma zmiany ws. zwłok od trzech miesięcy magazynowanych w wagonach-chłodniach. "Ciała są przechowywane w sposób godny" - zaznacza Ukrzaliznytsya.

Wojna w Ukrainie. Spalone czołgi i strącone odrzutowce

Dowództwo ukraińskiej armii przekazało, że Rosjanie od początku inwazji stracili: 1305 czołgów, 3213 bojowych pojazdów opancerzonych, 606 systemów artyleryjskich, 201 wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych i 93 systemy obrony przeciwlotniczej.

Zobacz też: Ci żołnierze idą w Rosji na front. "Stają się mięsem armatnim”

Największe straty przy ważnym węźle kolejowym

Ukraińcy raportują również zniszczenia od końca lutego: 206 rosyjskich samolotów, 170 śmigłowców, 2217 pojazdów kołowych i cystern, 13 jednostek pływających, 491 bezzałogowców i 112 pocisków manewrujących.

"Największe straty Rosjanie ponieśli na kierunku Łyman, gdzie znajduje się ważny węzeł kolejowy w obwodzie donieckim" - przekazano w komunikacie.

Zełenski o rozmowach z Rosją. Stawia warunek

- Wycofanie rosyjskich wojsk do linii sprzed 24 lutego może być pierwszym krokiem do rozmów - powiedział w środę podczas konferencji w Davos prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Dodał, że w rozmowach tych nie mogliby uczestniczyć pośrednicy i zgodziłby się jedynie na format bezpośrednich negocjacji pomiędzy nim i rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Polityk podkreślił, że Ukraina zamierza walczyć, dopóki nie odzyska całego swojego terytorium.

Zełenski zaznaczył, że jeśli Putin "rozumie rzeczywistość" możliwym jest znalezienie dyplomatycznego wyjścia z konfliktu, chociaż - jak ocenił - "nie widzi obecnie w Rosji zainteresowania zakończeniem wojny".

Źródła: Unian, PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także