Chwile przed tragedią. W macedońskim klubie zginęło 59 osób

W wyniku tragicznego pożaru w klubie w macedońskiej Koczani zginęło 59 osób. W sieci pojawiło się nagranie, które zarejestrowano na chwilę przed tragedią.

W wyniku pożaru zginęło 59 osób
W wyniku pożaru zginęło 59 osób
Źródło zdjęć: © X
Tomasz Waleński

Nagranie pochodzi z klubu, w którym doszło do tragicznego pożaru. Jak widzimy na nagraniu, występującemu na scenie artyście towarzyszył pokaz pirotechniczny. Chwilę później widać, że płomienie pojawiły się na suficie klubu.

Na nagraniu zarejestrowano także próbę gaszenia pożaru, który nie był jeszcze silnie rozwinięty.

Zawrzało w Macedonii

W poniedziałek w Skopje tysiące osób oddało hołd 59 ofiarom pożaru, który wybuchł w miejscowości Koczani na wschodzie Macedonii Północnej. W Koczani tłum żałobników obrzucił butelkami i jajkami siedzibę urzędu miejskiego oraz uszkodził lokal należący do właściciela klubu, gdzie doszło do tragedii.

Protestujący domagali się rozmowy z byłym burmistrzem Ljupczo Papazowem, który wcześniej tego dnia złożył rezygnację. Policja zablokowała dostęp do budynku, co wywołało agresję tłumu. Zgromadzeni krzyczeli "Mordercy" i "Chcemy sprawiedliwości", wybijając szyby w budynku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tragedia w Macedonii Płn. Świadek nagrał moment pożaru

W innym miejscu miasta protestujący zaatakowali kawiarnię związaną z właścicielem klubu nocnego, gdzie zginęło 59 osób w wieku od 14 do 24 lat. Przed incydentami mieszkańcy zapalili znicze i złożyli kwiaty w centrum miasta, podpisując księgę kondolencyjną.

W Skopje, na wezwanie studentów Uniwersytetu św. Cyryla i Metodego, tysiące osób zgromadziło się na kampusie uczelni. Uczcili ofiary 7-minutową ciszą, po której zapalili znicze i rozpoczęli zbiórkę na wsparcie rodzin ofiar.

Macedońskie władze poinformowały, że lokal, w którym doszło do pożaru, nie miał odpowiedniej licencji ani planu ewakuacyjnego. Śledztwo trwa, a w związku z tragedią zatrzymano kilkanaście osób, w tym urzędników poprzedniego rządu. W wyniku pożaru do szpitali trafiło 155 osób, z których część została wysłana do placówek zagranicznych.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)