Chwile grozy nad Londynem. Boeing nie mógł wypuścić podwozia
Boeing 747 linii Virgin Atlantic mający wykonać lot z Londynu do Las Vegas miał problemy z podwoziem. Samolot krążył nad angielskim wybrzeżem w celu zrzucenia paliwa. Pilotowi udało się bezpiecznie wylądować na lotnisku Gatwick. Na pokładzie było około 400 osób.
Linie Virgin Atlantic podały, że załoga boeinga-747-443, odbywającego rejs VS43 z Londynu do Las Vegas, zastosowała tzw. "procedurę niestandardowego lądowania". Przez godzinę kapitan spalał paliwo, krążąc nad południowym wybrzeżem Anglii. Chodziło o zminimalizowanie ryzyka wybuchu i pożaru w czasie przymusowego lądowania.
"Virgin Atlantic potwierdza, że maszyna wykonująca lot VS43 lotu do McCarran International Airport w Las Vegas, wróciła do Gatwick z powodu problemów technicznych z jednym z podwozi. Naszym priorytetem jest teraz zajęcie się pasażerami i załogą" - napisali w oświadczeniu przedstawiciele przewoźnika.
Lądowanie samolotu zabezpieczała straż pożarna i służby ratunkowe. Linie Virgin Atlantic podkreślają, że "powrót samolotu na lotnisko z powodu problemów z podwoziem nie jest niczym niezwykłym", a piloci są przeszkoleni do działania w takiej sytuacji.
Świadkowie mówią, że maszyna leciała bardzo nisko, a pilot do końca próbował wysunąć podwozie.Lądowanie nastąpiło około czterech godzin po starcie z Gatwick.
Zobacz również: "Podejrzane" obiekty na morzu to nie szczątki zaginionego airbusa