"Chopin antysemitą..." - takie kwiatki prawie codziennie
Przekłamania w brytyjskiej prasie na temat polskich faktów historycznych zawsze bulwersują. Mniej bądź bardziej angażują polonijne organizacje lub pojedyncze osoby. Jan Niechwiadowicz, który, jak sam twierdzi, zaangażował się w obronę dobrego imienia Polski w Wielkiej Brytanii - w rozmowie z radiem ORŁA fm opowiada o swojej walce z gazetą "The Independent". - W jednym z artykułów m.in. sugerowano, że polski kompozytor Fryderyk Chopin miał poglądy antysemickie - twierdzi Jan Niechwiadowicz.
24.05.2010 | aktual.: 24.05.2010 14:54
W 2006 roku Niechwiadowicz złożył skargę do komisji skarg (Press Complaints Commission - PCC) w związku z artykułem w gazecie "The Independent", w której błędnie pisano o "polskich obozach śmierci".
Komentarze na stronie internetowej mówiły o "milionach ofiar nazistowskich obozów śmierci, z których większość była w Polsce". Sugerowano też, że współczesna populacja Polaków, w dużej części związana z kościołem katolickim, ma poglądy zbliżone do antysemickich.
Pojawiało się coraz więcej przykładów związanych z kojarzeniem Polski z obozami zagłady a także artykuły traktujące o polskim antysemityzmie.
- W jednym z artykułów m.in. sugerowano, że polski kompozytor Fryderyk Chopin miał poglądy antysemickie - twierdzi Jan Niechwiadowicz.
Niechwiadowicz chce zwalczać negatywny stereotyp Polaków w Wielkiej Brytanii także poprzez podkreślenie ich ogromnej roli w walce z nazistami i sowietami podczas II wojny światowej i uświadamianie Brytyjczykom, jak wiele zawdzięczają Polakom.
- Moje próby wyjaśnienia i prośby o sprostowanie nie przyniosły rezultatu. Gazeta nie zareagowała na moje listy. Liczba tych artykułów, które przeinaczają polską historię jest na tyle duża, że należałoby się tym zająć – uważa Jan Niechwiadowicz.
Rzecznik prasowy Zjednoczenia Polskiego Wojciech Tuczyński w rozmowie z ORŁA fm mówi: - Przy tej ilości różnych przekłamań historycznych w prasie brytyjskiej nie sposób reagować na wszystkie. Poza tym myślę, że to nie ma sensu.
To powoduje, że koło się nakręca. Któregoś dnia, ktoś może dojść do takiego wniosku, że jeżeli chcemy zapewnić sobie rozgłos to uderzmy w Polaków, bo oni zaraz się odezwą. Nie otrzymałem żadnych sygnałów ze strony prezydium o tym, że powinniśmy w związku z tym tematem reagować. To są bardzo delikatne i dyskusyjne sprawy.
Ktoś może uważać, że powinniśmy reagować, inny natomiast powie odwrotnie. Oczywiście nie powinniśmy zostać bierni, należy reagować w niektórych przypadkach, ale czy należy reagować w każdym przypadku? Codziennie dostaje artykuły dotyczące jakichś przekłamań historycznych w brytyjskiej prasie. Z drugiej strony cieszę się, że takie osoby jak Jan Niechwiadowicz śledzą tutejsze media, mają na uwadze nasze dobre imię w tym kraju. Dzięki temu wiemy o wielu podobnych sprawach i w drastycznych przypadkach reagujemy na nie w odpowiedni sposób – mówił rzecznik Zjednoczenia Polskiego Wojciech Tuczyński.
Podobne historie występowały już w przeszłości. Niektóre z nich były bardzo spektakularne i zainteresowały także polski MSZ. Kilka czołowych gazet w Wielkiej Brytanii, w tym "Daily Telegraph", "Daily Mail", czy "The Times" błędnie interpretowały polską historię co spotykało się z reakcją polskich środowisk. Zjednoczenie Polskie w Wielkiej Brytanii wnosiło w przeszłości skargi do PCC, organizacji rozpatrującej wnioski dotyczące m.in. błędnie przedstawianych faktów w prasie.
Artur Skupieński