Zapewnienie takie złożył chiński minister spraw zagranicznych Li Zhaoxing (czyt.Li Dżao-sing) w rozmowie telefonicznej z szefem dyplomacji irańskiej Manuszehrem Mottakim. Rozmowa nastąpiła w kilka godzin po zakończeniu poświęconego sprawie irańskiej spotkania w Wiedniu przedstawicieli sześciu światowych potęg. Mieli oni uzgodnić "pakiet daleko sięgających" propozycji dla Iranu.
Szefowie lub wiceszefowie dyplomacji sześciu krajów : Chin, Francji, Niemiec, Rosji, USA i Wielkiej Brytanii omawiali w stolicy Austrii zachęty lub sankcje, które mogłyby odwieźć Iran od wzbogacaniu uranu. Nie ujawniono szczegółów uzgodnionej oferty.
Jeszcze przed zakończeniem wiedeńskiego spotkania doszło też do rozmowy telefonicznej prezydentów USA i Chin. Hu Jintao miał powiedzieć Bushowi - podała agencja Associated Press - że Pekin popiera dyplomatyczne rozwiązanie sprawy irańskiego programu atomowego. Zapewnił też, że Chiny gotowe są odegrać "konstruktywną rolę" w rozstrzygnięciu problemu.
W nocy z czwartku na piątek amerykański urzędnik, który poinformował o osiągnięciu porozumienia na spotkaniu w Wiedniu, sugerował, że Chiny i Rosja, do tej pory sprzeciwiające się ostrzejszym posunięciom wobec Iranu, wyraziły zgodę na większą część punktów proponowanego przez kraje zachodnie pakietu.
