Chiny chciały rozbudować "Hawaje"; tysiące ludzi protestują
Protest tysięcy osób wstrzymał w zeszłym tygodniu budowę sztucznej wyspy na południu Chin - poinformowała agencja Xinhua. Projekt to część planu przekształcenia do 2020 roku prowincji Hajnan w międzynarodowe centrum turystyczne.
Władze miasta Wenchang, leżącego na wyspie Hajnan, która często nazywana jest "chińskimi Hawajami", chcą w celach turystycznych wybudować sztuczną wyspę w pobliżu portu. Mieszkańcy obawiają się, że projekt zaszkodzi środowisku i łowiskom.
"Budowa rozpoczęła się w zeszły wtorek, jednak w wyniku interwencji rozzłoszczonych mieszkańców musiała zostać wstrzymana" - podała Xinhua. Incydenty nasiliły się w środę, gdy "tysiące ludzi zgromadziło się w porcie, zaczęto niszczyć rządowe pojazdy i doszło do starć z pracownikami budowlanymi. Mieszkańcy blokowali także drogę, by uniemożliwić ciężarówkom dostarczenie materiałów budowlanych".
Według chińskiej agencji, mieszkańcy obawiają się, iż powstanie sztucznej wyspy sprawi, że w porcie będzie mniej miejsca dla statków, które będą chciały się tam chronić przed tajfunami.
Nie wiadomo, kiedy prace budowlane zostaną wznowione.
W ostatnim czasie w Chinach coraz częściej dochodzi do publicznych protestów wywołanych pogłębiającymi się różnicami między bogatymi i biednymi obywatelami, niszczeniem środowiska naturalnego, nielegalnymi konfiskatami ziemi i korupcją.