Chińskie drony w Ukrainie. Szokujące doniesienia ukraińskiego wywiadu
Ukraiński wywiad wojskowy (HUR) poinformował, że rosyjska armia wykorzystuje drony w całości wyprodukowane przez Chiny do celów rozpoznawczych na Ukrainie. Informację tę podał brytyjski dziennik "Telegraph". Chiny od początku konfliktu twierdzą, że nie dostarczają broni żadnej ze stron.
Co musisz wiedzieć?
- Co odkrył ukraiński wywiad? Ukraińcy przechwycili dwa rosyjskie drony, które były używane do rozpoznania i jako przynęta. Mogą one również przenosić głowicę bojową o masie do 15 kg.
- Gdzie produkowane są komponenty dronów? Prawie połowa komponentów pochodzi od chińskiej firmy CUAV Technology z prowincji Guangdong.
- Dlaczego to ważne? To pierwszy przypadek użycia przez Rosję dronów wykonanych wyłącznie z chińskich komponentów, mimo chińskich zapewnień o neutralności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Potężne kłopoty". Eksperta obrazowo porównała tragiczny stan Rosji
Jakie są szczegóły techniczne dronów?
Według HUR, drony zawierają komponenty takie jak kontroler lotów z autopilotem, moduły nawigacyjne, anteny oraz czujniki prędkości lotu, wyprodukowane przez CUAV Technology. Firma ta w 2022 r. ogłosiła ograniczenia w eksporcie swoich produktów do Rosji i Ukrainy, aby zapobiec ich militarnemu wykorzystaniu.
Sprawdź także: Chińczycy schwytani na froncie. Pekin odpowiada Ukrainie
Dodatkowo, w dronach znaleziono silnik i moduł elektronicznego zapłonu firmy Mile Haoxiang Technology, kamerę od Foxeer Technology oraz chińską kopię australijskiego modułu transmisji danych firmy RFDesign, zdolną do przesyłania informacji na odległość do 40 km.
Jakie są reakcje międzynarodowe?
Chiny wielokrotnie zaprzeczały, jakoby dostarczały jakąkolwiek śmiercionośną broń którejkolwiek ze stron konfliktu. Pekin zapewnia, że ściśle kontroluje chińskie towary, które mogą być użyte podczas ataków wojskowych. Wcześniejsze szacunki ukraińskiego wywiadu wskazywały, że 80 proc. elektroniki w rosyjskich dronach pochodzi z Chin, co potwierdził Departament Stanu USA.
Czytaj także: Chińczycy walczą po stronie Rosji. Ukraina potwierdza