Chiński uczeń spędził pod gruzami 80 godzin
Chińskie media poinformowały, że po 80 godzinach od niszczycielskiego trzęsienia ziemi w środkowych Chinach udało się wydobyć spod gruzów żywego ucznia. To kolejny sukces ratowników po tym, jak w czwartek po 68 godzinach uwięzienia udało im się uratować 11-letnią dziewczynkę.
16.05.2008 | aktual.: 16.05.2008 09:36
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wyscig-z-czasem-po-trzesieniu-ziemi-6038675707871873g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wyscig-z-czasem-po-trzesieniu-ziemi-6038675707871873g )
Wyścig z czasem
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zywiol-zabil-uczniow-6038637740106881g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/zywiol-zabil-uczniow-6038637740106881g )
Żywioł zabił uczniów
Agencja prasowa Xinhua dodała, że ratownicy wciąż słyszą wołania o pomoc, dochodzące z ruin budynku szkoły, zawalonego w okręgu Beichuan, w prowincji Syczuan. To daje nadzieję na uratowanie większej liczby uwięzionych tam uczniów.
Prezydent Chin Hu Jintao, który w piątek przybył na tereny najbardziej dotknięte przez kataklizm, oświadczył, że akcja ratunkowa wkroczyła w kluczową fazę. Obecnie poszkodowanych w poniedziałkowym trzęsieniu ziemi poszukuje m.in. ponad 130 tysięcy chińskich żołnierzy. Ekipy ratownicze po czterech dniach od katastrofy zdołały też wreszcie dotrzeć do najbardziej niedostępnych i odizolowanych górskich rejonów.
Władze Chin oświadczyły, że przeprowadzą śledztwo, wyjaśniające przyczyny zawalenia się tak dużej ilości budynków szkolnych, pod których gruzami znalazły się setki dzieci. Zapowiedziano surowe kary dla osób, odpowiedzialnych za wątpliwą jakość konstrukcji.
W mieście Dujiangyan zawalona szkoła przysypała 900 uczniów. We wsi Wufu trzęsienie ziemi przetrwały niemal wszystkie budowle, zawaliła się jedynie szkoła podstawowa, w której śmierć poniosło 300 uczniów.
W Hanwang - jak podała Xinhua - pod gruzami znalazło się 700 uczniów. Bardziej na północ ze zrujnowanego budynku szkoły wyprowadzono 360 dzieci, ale wciąż pozostaje w nim około 700. Oznaki życia wykryto w pięciu miejscach, w tym w zawalonej szkole średniej w Mianzhu. W tamtejszym budynku gruzy uwięziły 100 uczniów.
Dźwigi i buldożery wciąż usuwają ostatnie rumowiska blokujące przejazd do Beichuanu.
Eksperci podkreślają, że jest coraz mniej czasu na ratowanie ofiar. Osoba zasypana przez trzęsienie ziemi może przetrwać bez wody i żywności trzy dni - powiedział specjalista ds. ratownictwa z uniwersytetu Tsinghua w Pekinie, Gu Linsheng. Potem to cud, gdy ktoś przeżyje - dodał.
Dotychczas potwierdzono, że w poniedziałkowym trzęsieniu ziemi poniosło śmierć około 20 tysięcy osób. Władze nie wykluczają, że w samym Syczuanie - najludniejszej chińskiej prowincji - liczba ofiar może przekroczyć 50 tysięcy.
Epicentrum kataklizmu znajdowało się ok. 90 km od stolicy prowincji Syczuan, miasta Chengdu. Siłę wstrząsów oceniono na 7,8 - 7,9 w skali Richtera.
Trzęsienie było najtragiczniejszą katastrofą sejsmiczną w Chinach od 32 lat. W 1976 roku od wstrząsów w mieście Tangshan w prowincji Hebei, na północy kraju, zginęło według oficjalnych danych około 250 tys. osób.