Chińska rakieta spada na ziemię. Jej szczątki mogą zagrażać ludziom
W niedzielę z centrum kosmicznego Wenchang na wyspie Hainan wystartowała chińska rakieta Long March 5B, która wyniosła na orbitę okołoziemską kolejny moduł stacji kosmicznej Wentian. Teraz rakieta zaczęła spadać w niekontrolowany sposób w kierunku ziemi. Chińczycy uspokajają, że jej elementy spalą się w atmosferze, jednak zdaniem ekspertów, znaczna część z nich może spaść na Ziemię.
Szacuje się, że jeśli potwierdziłby się czarny scenariusz, to do Ziemi mogłoby dotrzeć nawet ok. 20 ton szczątek rakiety ważącej pierwotnie ponad 800 ton i mierzącej aż 53 metry wysokości. To właśnie jej rozmiary są głównym powodem obaw, że tak duży obiekt nie będzie w stanie w całości spalić się w ziemskiej atmosferze.
Szczątki rakiety wciąż krążą wokół Ziemi, dlatego zagadką jest kiedy i gdzie spadną na Ziemię. Biorąc pod uwagę, że aż 70 proc. powierzchni naszego globu stanowią oceany, kawałki rakiety najprawdopodobniej spadną do wody.
Z kolei jeśli uderzą w ląd, to - jak przekonują chińskie władze - prawdopodobieństwo, że trafią na tereny zamieszkałe przez ludzi jest minimalne. Zwłaszcza, że podobne przypadki miały już miejsce w przeszłości i nie zdarzyło się, by ktokolwiek wtedy ucierpiał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: artyleria zmiotła z ziemi rosyjski magazyn broni. Krater, jak po uderzeniu meteorytu
Chińskie śmieci kosmiczne spadają z kosmosu
W maju ubiegłego roku do powierzchni Ziemi dotarły fragmenty 18 tonowego wraku silnika rakiety Long March 5B. Wszystkie spadły do Oceanu Indyjskiego na zachód od archipelagu Malediwów.
Incydent wywołał lawinę krytyki, która spadła na rząd w Pekinie. - Państwa, które podróżują w kosmos muszą zminimalizować ryzyko z tym związane zarówno dla ludzi jak i dla wszelkiego mienia i zmaksymalizować przejrzystość tych operacji - mówił wówczas, cytowany przez Reuters, członek NASA Bill Nelson.
Przeczytaj też:
Źródło: dailymail.co.uk