Chińscy intelektualiści apelują o swobodę badań
Kilkudziesięciu intelektualistów chińskich
zaapelowało do rządu o zezwolenie na swobodne prowadzenie badań
nad "rewolucją kulturalną" i pisanie o tym okresie chińskiej
historii - poinformował dziennik "South China
Morning Post".
13.03.2006 | aktual.: 13.03.2006 12:44
Apel, przekazany pełniącej funkcję doradczą Chińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej (w jej skład wchodzi prawie trzy tysiące delegatów z całego kraju, reprezentujących grupy etniczne i religijne, organizacje związkowe itp.), jest dziełem 48 naukowców. Wzywają oni do "osłabienia kontroli nad badaniami i publikacjami dotyczącymi tego tematu".
Autorzy apelu podkreślają, że "minęło już 40 lat, a większość młodzieży chińskiej nie wie niemal nic o +rewolucji kulturalnej+". Zwracają się też z apelem o utworzenie rządowego muzeum poświęconego temu okresowi (1966-1976).
Doroczne posiedzenie Chińskiej Ludowej Politycznej Konferencji Konsultatywnej zakończyło się w poniedziałek przyjęciem 1006 (spośród 5000) propozycji nowych aktów prawnych. Nie wiadomo, czy apel dotyczący "rewolucji kulturalnej" został rozpatrzony pozytywnie.
"Rewolucję kulturalną" zainicjował Mao Zedong i jego główni sprzymierzeńcy w partii komunistycznej w celu wyeliminowania rywali politycznych z reformatorskiego obozu kojarzonego z Dengiem Xiaopingiem.
Łącząca się z takimi rewolucyjnymi pomysłami jak wysyłanie intelektualistów do obozów czy powierzanie odpowiedzialnych funkcji młodzieży, "rewolucja kulturalna" spowodowała śmierć milionów osób i utratę znacznej części dziedzictwa historycznego. Tysiące osób były torturowane, mordowane i publicznie bite za samo podejrzenie sprzyjania "ideom burżuazyjnym".