Chile. Nowe dane dotyczące pedofilii w Kościele

Chilijska prokuratura prowadzi śledztwa wobec 152 księży, 10 biskupów, około 30. zakonnic i zakonników. W gronie podejrzanych o wykorzystywanie seksualne jest także 15 świeckich osób.

Opinia publiczna mogła te liczby dzięki specjalnemu porozumieniu, które podpisano we wtorek. Ze strony państwowej sygnował je prokurator krajowy Jorge Abbott, zaś stronę duchowną reprezentował sekretarz generalny Konferencji Episkopatu Chile biskup Luis Fernando Ramos. Celem tego świecko-kościelnego porozumienia ma być usprawnienie postępowań dot. kościelnej pedofilii w Chile oraz ochrona ofiar i świadków zeznających w tego typu dochodzeniach.

Chilijski Kościół mierzy się ze skandalem wykorzystywania seksualnego we wspólnocie od maja zeszłego roku. Wtedy na ręce Ojca Świętego dymisję złożyli wszyscy tamtejsi biskupi. Wcześniej zostali wezwani do Watykanu na pilną naradę. Papież Franciszek przyjął rezygnację kilku z nich, spotkał się także z ofiarami wykorzystywania seksualnego.

Papież Franciszek jako jeden z nielicznych kościelnych dostojników podejmuje próbę zwalczenia zjawiska pedofilii we wspólnocie. Stolica apostolska w lutym wezwała wszystkich reprezentantów światowych episkopatów na specjalny szczyt poświęcony sytuacji nieletnich w Kościele. "Przeżywamy kilka dni dialogu, słuchania i rozeznania. Oby to był czas nawrócenia" - pisał wtedy na Twitterze papież Franciszek.

Do stolicy Piotrowej przyjechało wtedy wielu zagranicznych dziennikarzy, głównie z USA. Obserwatorzy te nagłe zainteresowanie porównywali nawet do wyboru nowego papieża. Biskupowi Rzymu podczas szczytu chodziło przede wszystkim o uporanie się z przypadkami seksualnego molestowania nieletnich przez księży i zakonników.

Polski Kościół również próbuje walczyć z pedofilią. W połowie marca Konferencja Episkopatu Polski opublikowała raport dot. nadużyć księży. Jak informowano na konferencji w ciągu 30 lat prowadzenia statystyk, wpłynęły łącznie 382 zgłoszenia dotyczące molestowania nieletnich przez duchownych. Większość, bo ponad połowa, poszkodowanych stanowili chłopcy.

Wielu publicystów oraz internautów nie kryło swojego oburzenia, któremu upust dali w internecie. Zarzucali KEP-owi zbyt niskie oszacowanie liczby wykorzystanych nieletnich oraz braku empatii oraz przeprosin ze strony kościelnych dostojników. Raport komentował także ks. Kazimierz Sowa. Na Facebooku napisał, że jest mu wstyd. "Wiedzieć po co przychodzą dziennikarze i zamiast tego zafundować im słabe i nudne kazanie dodatkowo nieudolnie rozpisane na głosy.... Powiedzieć dramat to mało" - pisał duchowny.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło: RMF FM