Chicago. Wstrząsający bilans strzelanin podczas długiego weekendu
Podczas trwającego w USA długiego weekendu z okazji Dnia Niepodległości, w Chicago doszło do wielu strzelanin. Jak podaje miejscowa policja, wstrząsający bilans wynosi blisko sto osób, w tym kilkanaście ofiar śmiertelnych. Wśród poszkodowanych znalazła się m.in. matka z 6-letnią córeczką oraz dwóch funkcjonariuszy policji.
06.07.2021 12:55
Jak podaje dziennik "Chicago Tribune" powołując się na dane z miejscowej policji, w Chicago w wyniku strzelanin podczas niezakończonego jeszcze długiego weekendu zginęło 16 osób, a 77 zostało rannych. Jednak jak zaznacza gazeta, są to niepełne dane weekendowe.
Z kolei według dziennika "Chicago Sun-Times", bilans ofiar strzelanin w weekend Dnia Niepodległości był rekordowy w 2021 roku, zarówno pod kątem rannych jak i ofiar śmiertelnych. Gazeta zwróciła również uwagę na to, że w poniedziałek o godz. 17:00 czasu lokalnego, w Chicago odnotowano łącznie w tym roku aż 2 tys. strzelanin.
Strzelaniny w Chicago. Przemoc "staje się normalnością"
Mieszkająca niedaleko miejsca, gdzie zastrzelono dwie osoby, 25-letnia Shelley Childs stwierdziła w rozmowie z "Chicago Sun-Times", że według niej przemoc "staje się normalnością".
- Czuję, że muszę nosić broń, a nie chcę. Ale jest taka tendencja, że dzieci i kobiety, są coraz częściej i częściej ofiarami w okolicy. I to jest przerażające. Nie mogę się doczekać, kiedy się stąd wyprowadzę - powiedziała kobieta.
Natomiast jak podała amerykańska telewizja CNN, w całym kraju od piątku do niedzieli w 400 strzelaninach śmierć poniosło ponad 150 osób.
Źródło: PAP
ZOBACZ TEŻ: "Ważny sygnał". Bogdan Zdrojewski o kongresie PiS. Zwraca uwagę na zapowiedź Kaczyńskiego