Chciał tylko kupić jogurt. Z półki wyciągnął 4‑metrowego "potwora"
Pewien klient sklepu Spar w Republice Południowej Afryki przeżył bardzo nietypową historię. Mężczyzna podszedł do lodówki z nabiałem w poszukiwaniu jogurtu, jednak sięgając po produkt, niechcący wyjął 4-metrowego węża - podaje brytyjski portal "Metro".
Incydent wydarzył się w mieście Komatipoort. Okazało się, że znalezione monstrum to gatunek pytona skalnego. Pracownicy sklepu twierdzą, że zwierzę wpełzło do lodówki przez dach albo kanałami pod sklepem.
Szczęśliwie dla znalazcy, 4-metrowy pyton siedział w lodówce już od dłuższego czasu, przez co przeszedł w stan hibernacji. W innym wypadku mężczyzna byłby w sporych tarapatach. Węże tego rozmiaru potrafią zjadać zwierzęta rozmiaru antylopy lub nawet krokodyla. Z człowiekiem nie miałyby więc większego problemu.
- Ciągle powtarzamy naszym klientom, żeby w takich sytuacjach nie panikowali. Sklep jest otoczony dżunglą, w której mieszka wiele gatunków węży - powiedział w rozmowie z portalem "Mail Online" menadżer sklepu Martie Esnouf.
Zwierzę zostało przechwycone przez służby weterynaryjne. Po określeniu gatunku, wąż został wypuszczony z powrotem do Parku Narodowego Krugera, skąd z całą pewnością przywędrował.