Chciał porwać rosyjski samolot, wcześniej zabił matkę
Pasażer, który w piątek chciał - grożąc wysadzeniem maszyny - uprowadzić do Wiednia rosyjski samolot lecący z Adleru do Moskwy, okazał się człowiekiem niezrównoważonym psychicznie. Tego dnia został na mocy decyzji sądu wypisany ze szpitala psychiatrycznego, dokąd trafił w roku 2002 na przymusowe leczenie po zabiciu swej matki - podały służby prasowe FSB.
Boeing 737 należący do rosyjskich linii Sky Express leciał z Adleru nad Morzem Czarnym do Moskwy z ok. 130 ludźmi na pokładzie, gdy jeden z pasażerów wręczył stewardesie notatkę z ostrzeżeniem, że wysadzi samolot, jeśli nie poleci on do Wiednia.
Powołująca się na źródła FSB agencja ITAR-TASS pisze, że po otrzymaniu sygnału o próbie uprowadzenia samolotu służby specjalne zdołały ustalić tożsamość porywacza i "ograniczyć jego działania". Szczegółów nie podano, lecz, jak pisze Associated Press, wydaje się, że pasażer został obezwładniony.
Samolot wylądował na lotnisku bez przeszkód. Niedoszły porywacz, urodzony w r. 1975 Oleg Wasianowicz, trafił na przesłuchanie.