Chciał odstraszyć węże dymem. Efekt był tragiczny
Jeden z mieszkańców stanu Maryland w Stanach Zjednoczonych chciał pozbyć się węży ze swojego domu. Sądził, że uda się to zrobić za pomocą żarzącego się węgla - dym wydobywający się z metalowych pojemników miał je odstraszyć. Węże nie zniknęły, a z domu o wartości blisko 2 mln dolarów zostały jedynie zgliszcza.
Węże mają świetny węch. Wiedział o tym właściciel domu w okolicy Dickerson w hrabstwie Montgomery w USA, który walczył z plagą gadów. Pod koniec listopada wpadł na pomysł, aby odstraszyć je za pomocą dymu, który miał się wydobywać z żarzącego się węgla ustawionego w kilku metalowych pojemnikach w piwnicy domu.
Jak się później okazało - był to pomysł bardzo nietrafiony. Pojemniki z żarzącym się węglem znajdowały się zbyt blisko materiałów łatwopalnych, co doprowadziło do pożaru. Ogień błyskawicznie się rozprzestrzenił. W tym czasie nikogo nie było w domu, a kłęby dymu zauważył jeden z sąsiadów, który ok. godz. 22 zadzwonił pod numer alarmowy.
Na miejsce zostało ściągniętych 75 strażaków. Pożar udało się ugasić dopiero następnego dnia rano. Nikt nie został ranny. Z domu zostały jedynie zgliszcza.
Pete Piringer, rzecznik lokalnej straży pożarnej, powiedział, że w popiele znaleziono szczątki tylko jednego węża, w budynku - mimo gigantycznego pożaru - znaleziono jeszcze jednego żywego gada, którego strażacy złapali i wypuścili do pobliskiego lasu.