Chcą odebrać mu immunitet. Błyskawiczna reakcja Dworczyka
Adam Bodnar chce uchylenia immunitetu Michała Dworczyka. Skierował w tej sprawie wniosek do szefowej Parlamentu Europejskiego. "To absurdalne działanie, motywowane czysto politycznymi pobudkami" - skomentował były szef KPRM.
Prokurator generalny Adam Bodnar skierował do szefowej Parlamentu Europejskiego Roberty Metsoli wniosek o uchylenie immunitetu europosła Michała Dworczyka. Sprawa ma związek z aferą mailową. Śledczy zarzucają byłemu szefowi KPRM m.in. nadużycie uprawnień i utrudnianie dochodzenia.
Do sprawy odniósł się sam Dworczyk. "To absurdalne działanie, motywowane czysto politycznymi pobudkami" - skomentował. Odesłał także do swojego oświadczenia z połowy lipca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Atak Bodnara i jego akolitów"
Dworczyk kpi w nim, że śledczy zarzucają mu "utrudnianie poszukiwanie hakerów".
"Prokuratura - prowadząca od przeszło 3 lat śledztwo - niestety nie wie, kto dokonał tego ataku. Według amerykańskiej firmy Mandiant zajmującej się cyberbezpieczeństwem, byli to hakerzy powiązani z białoruskimi i rosyjskimi służbami specjalnymi. Wychodzi na to, że miałbym być elementem naprawdę złożonej intrygi… A mówiąc poważnie, to kolejny polityczny atak ministra Bodnara i jego akolitów" - napisał.
"Mogę jedynie powtórzyć, że od początku ściśle współpracowałem i współpracuję z organami państwa w tej sprawie, stosując się do poleceń służb oraz prokuratury. Nie niszczyłem żadnych dowodów, dodając na marginesie, że w tym czasie nie toczyło się żadne śledztwo w tej sprawie, co czyni argument o jego rzekomym utrudnianiu kompletną groteską" - przekonywał.
"W śledztwie mam status osoby pokrzywdzonej, ale rozumiem, że dziś zapotrzebowanie na polityczne zlecenia może czynić cuda" - stwierdził w oświadczeniu.
Czytaj więcej: