"Chcą mnie postawić przed Trybunałem? To jakiś żart!?"
- To zapewne spóźniony Prima Aprilis PO, jeśli jednak nie, to informacja ta może wywołać wyłącznie moją wesołość. Jeśli posłowie chcą się narazić na ośmieszenie, to cóż, są dorosłymi ludźmi, nie mogę ich przed tym uchronić - napisał Zbigniew Ziobro odnosząc się do informacji, że posłowie komisji śledczej ds. nacisków na służby specjalne planują złożenie wniosku o postawienie go przed Trybunałem Stanu.
"Radio ZET" podało, że taki wniosek ma znaleźć się w raporcie cząstkowym z prac komisji śledczej, który przygotowują posłowie PO. Jednym z dowodów ma być odtajniane właśnie zarządzenie premiera Kaczyńskiego, które ustanowiło Ziobrę superkoordynatorem służb, co miało mu umożliwić wpływanie na innych szefów służb i ministrów. W ramach zespołu Ziobrze podlegali Komendant Główny Policji, szef MSWiA, ABW i CBA. Przez półtora roku zespół nie zebrał się ani razu, więc śledczy z PO uważają, że był tylko fikcją.
Co na to były minister sprawiedliwości? - Trzymam kciuki, że nie zabraknie im odwagi i postawią mnie przed Trybunałem. Co do odwagi, to może jej PO zabraknąć, czego dowodzą fałszywe zarzuty postawione mi w Płocku. Liderzy PO hucznie zapowiadali, że stanę przed sądem i liczyłem, że dotrzymają słowa. Skończyło się jak zwykle na dezercji - cichaczem umorzono postępowanie - pisze Zbigniew Ziobro w przesłanym Wirtualnej Polsce oświadczeniu.
Jak dodaje, Trybunał to dla niego znakomita okazja, by jeszcze raz udowodnić, że "rzekome naciski, to tylko czarna propaganda". - Będę mógł wykazać, że jako Prokurator Generalny koordynowałem skuteczną walkę z brutalną przestępczością i korupcją oraz prowadziłem modernizację wymiaru sprawiedliwości. To zaś wielu politykom, również PO, się nie podobało. Można domyślić się, dlaczego - podsumowuje Ziobro.
Według informacji "Radia ZET" śledczy z PO zastanawiają się nad sformułowaniem podobnego wniosku dla Jarosława Kaczyńskiego.