Sejmowy pojedynek "Grzegorz Napieralski kontra Jacek Rostowski" rozpoczął się zburzeniem porządku logistycznego przez ministra finansów. "Ale pan namieszał", "ale jaja", "masakra" - słychać było komentarze dziennikarzy. Ze strony Rostowskiego - krótkie "co za wstyd". W tle słychać spadające szklanki. Takiego rozgardiaszu w sejmie dawno nie było. Zobacz film.