Ceny w Zakopanem odstraszają. Kolejne "paragony grozy"

Wraz z zakończeniem Pucharu Świata w skokach narciarskich Zakopane opuścili nie tylko kibice, ale i drobni przedsiębiorcy. Większość z nich do domu wróciła zawiedzionych. - Ludzie przyjechali tylko pić i bawić się, niczego nie kupowali - żali się jedna ze sprzedawczyń.

Kibice w Zakopanem
Kibice w Zakopanem
Źródło zdjęć: © East News, PAP | Grzegorz Momot, Karol Makurat
oprac. ROP

W tym roku ceny gadżetów i przekąsek były naprawdę wysokie. Za pajdę ze smalcem turyści pod Wielką Krokwią zapłacić musieli 15 zł. Taką samą kwotę trzeba było przeznaczyć na dużego oscypka. Porcja bigosu kosztowała aż 30 zł - relacjonuje "Super Express".

- W porównaniu z poprzednimi latami ludzie szczypią się z pieniędzmi - mówił w rozmowie z gazetą sprzedawca jednego ze stoisk.

"Ludzie niczego nie kupowali"

Podczas ubiegłego weekendu drogie były też kibicowskie gadżety. Za czapkę, szalik lub trąbkę w biało-czerwonych barwach trzeba było zapłacić nawet 30-40 zł. Niestety dla przedsiębiorców, nie cieszyły się one dużą popularnością. - Czarno widzę przyszłość, nic się nie poprawi. Dobrze to już było - powiedział inny właściciel.

- Najgorsze skoki w moim życiu. Ludzie przyjechali tylko pić i bawić się, niczego nie kupowali - stwierdziła kolejna sprzedawczyni, cytowana przez "Super Express".

Źródło: "Super Express"

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zakopaneinflacjadrożyzna
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (76)