Centrum Wypędzonych dzieli niemiecką koalicję
Spór o planowane przez niemieckie ziomkostwa
Centrum przeciwko Wypędzeniom urasta do rangi jednego z głównych
problemów dotyczących polityki zagranicznej podczas rozmów
koalicyjnych prowadzonych przez CDU/CSU i SPD - twierdzi niemiecki
dziennik "Berliner Zeitung".
W piątkowym wydaniu gazeta podała, że obie strony podtrzymują swoje dotychczasowe stanowiska.
Nasze stanowisko jest znane. Chcemy, by władze centralne poparły Centrum - powiedział wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego CDU/CSU Wolfgang Bosbach. Wiceszef frakcji SPD Gernot Erler zastrzegł natomiast, że budowa takiej placówki w Berlinie, bez uwzględnienia stanowiska innych krajów, nie wchodzi w rachubę. Trzeba unikać zaostrzenia stosunków z Polską - podkreślił socjaldemokrata.
"Berliner Zeitung" tłumaczy, że chadecy popierają propozycję szefowej Związku Wypędzonych Eriki Steinbach o budowie Centrum przeciwko Wypędzeniom w Berlinie, a SPD preferuje wspólne działania Niemiec i Polski. Polska zdecydowanie odrzuca projekt Steinbach.
Bosbach przypuszcza, że konfliktu nie uda się rozwiązać na szczeblu grup roboczych i będzie musiał być rozpatrzony na posiedzeniu plenarnym.
W rządzie Gerharda Schroedera, którego kadencja zakończyła się w miniony wtorek, za problematykę powojennych wysiedleń odpowiadała bezpartyjna minister stanu w urzędzie kanclerskim Christina Weiss. Była ona, podobnie jak kanclerz, zdecydowaną przeciwniczką Centrum w wersji proponowanej przez Steinbach. Weiss zainicjowała razem z Polską, Słowacją i Węgrami powstanie alternatywnego projektu - Europejskiej Sieci "Pamięć i Solidarność".
Desygnowana na kanclerza Angela Merkel opowiedziała się w sierpniu podczas Dnia Stron Ojczystych za powstaniem Centrum, zastrzegła jednak, że będzie dążyła do uzyskania aprobaty Polski dla tego projektu.
Jacek Lepiarz