Centrum Monitoringu Wolności Prasy przeciwne komisjom śledczym w sprawie dziennikarzy
Centrum Monitoringu Wolności Prasy (CMWP) Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich stanowczo sprzeciwiło się powołaniu w Sejmie komisji śledczych, które miałyby sprawdzać rzetelność wykonywania przez dziennikarzy ich zawodu. Oświadczenie Centrum w tej sprawie przekazał dyrektor CMWP SDP Miłosz Marczuk.
10.03.2006 | aktual.: 10.03.2006 20:16
W czwartek PiS zapowiedziało złożenie w Sejmie projektu uchwały w sprawie powołania komisji śledczej "do zbadania naruszeń wolności słowa, mediów i dziennikarzy oraz prawa społeczeństwa do rzetelnej informacji w latach 1990-2006".
W projekcie uchwały w sprawie powołania komisji podkreślono, że do jej zadań należałoby m.in. "wyjaśnienie okoliczności inspirowania przez służby specjalne przekazów medialnych naruszających ład demokratyczny".
Także PO chce powołania komisji śledczej, ale w sprawie domniemanej inwigilacji dziennikarzy "Rzeczpospolitej". "Newsweek" opisał bowiem akta śledztwa sprzed pięciu lat, wszczętego na polecenie ówczesnego prokuratora krajowego Zbigniewa Wassermanna i ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Według tygodnika, "kazali oni tropić dziennikarzy 'Rzeczpospolitej'" Annę Marszałek i Bertolda Kittela.
"Uważamy, że (...) wnioski w tej sprawie są rozgrywką polityczną i nie mają nic wspólnego z intencją poprawy jakości pracy mediów" - zaznaczył w oświadczeniu Centrum Marczuk.
Dodał, że fakt współpracy dziennikarzy ze służbami specjalnymi "w praktyce jest nieweryfikowalny" - ponieważ "obowiązujące prawo nie pozwala na przekazanie przez służby informacji o osobach, które z nimi współpracują". "Na jakim materiale mieliby się zatem oprzeć posłowie, którzy zasiedliby w takich komisjach?" - czytamy w oświadczeniu.
Centrum odniosło się także do zapowiedzi PiS, że komisja zajmie się również "sprawdzeniem związków 'wielkiego biznesu', grup lobbingowych, jak również 'aferzystów' i przestępców ze źródłami finansowania mediów oraz ich wpływu na ukazujące się w mediach przekazy".
Podkreśliło, że kwestiami tymi powinien zajmować się w normalnym trybie wymiar sprawiedliwości.
"Uważamy, że jedynym efektem prac komisji byłoby kreowanie atmosfery pomówień wobec osób, które w latach 1990-2006 zajmowały się dziennikarstwem" - brzmi oświadczenie Centrum Monitoringu Wolności Prasy.