Cenckiewicz krytykuje ambasadora Przyłębskiego za sprawę współpracy z SB
Z dokumentów IPN wynika, że ambasador Polski w Berlinie Andrzej Przyłębski, mąż prezes Trybunału Konstytucyjnego był tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie Wolfgang. - Sposób "wyjaśniania" tej sprawy przez czynniki państwowe - ale również przez zainteresowanego - uważam za nieprofesjonalny i niestosowny - ocenia członek Kolegium IPN Sławomir Cenckiewicz.
Sławomir Cenckiewicz podkreśla, że nie zna akt Andrzeja Przyłębskiego. - Na dzień dzisiejszy znam jedynie zobowiązanie do współpracy z SB. Daleki jestem od stwierdzenia, że to nie znaczy dosłownie nic, ale podstawowym kryterium oceny w takich sytuacjach są materialne dowody współpracy, czyli doniesienia, treść przekazywanych informacji, regularne spotkania z funkcjonariuszami SB, realizowanie postawionych przez nich zadań. A w tych sprawach nie posiadamy w zasadzie jakiejkolwiek wiedzy - napisał na swoim profilu na Facebooku historyk.
Członek Kolegium IPN krytykuje zachowanie ambasadora Polski w Berlinie. - Sposób "wyjaśniania" tej sprawy przez czynniki państwowe - ale również przez zainteresowanego - uważam za nieprofesjonalny i niestosowny. Kropka! - podkreśla Cenckiewicz.
Ambasador Przyłębski twierdzi, że jego pamięć w tej sprawie "jest niepełna". - Możliwe, że podpisałem zobowiązanie, ale wymuszono to na mnie pod groźbą - mówi portalowi wpolityce.pl ambasador Polski w Berlinie.
Informacje o Przyłębskim opublikował IPN. Na stronach internetowych znalazła się "Teczka personalna tajnego współpracownika pseudonim "Wolfgang" dot. Przyłębski Andrzej, imię ojca: Marian, ur. 14-05-1958 r.". Dokumenty obejmują lata 1979-1980. Są przypisane do Wojewódzkiego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Koninie z lat 1983-1990.
RMF FM poinformowało, że Przyłębski w czasie współpracy wiele razy informował służby o działaniach i poglądach swoich kolegów z uczelni. W rozmowach z agentem prowadzącym opisywał siebie samego jako ateistę i marksistę. Jak wynika z notatek operacyjnych, był krytyczny, choć lojalny wobec ustroju państwa.
MSZ w specjalnym oświadczeniu napisało, że ambasador Przyłębski zaprzecza swojej współpracy z SB, a resort nie posiada informacji, aby IPN podważył prawdziwość oświadczenia ambasadora. - Otrzymaliśmy informację od służb, które weryfikują (kandydatów na ambasadora), iż taka sygnatura istnieje, natomiast żadna służba nie potwierdziła jakiejkolwiek współpracy z tajnymi służbami PRL - mówi Wirtualnej Polsce minister Witold Waszczykowski. IPN wyjaśnia jednak, że nie badał jeszcze tej sprawy.