Cena baryłki ropy mocno w dół. Jak to przełoży się na ceny tankowania?
Cena ropy naftowej spadła do najniższego poziomu od czterech lat, co może przynieść ulgę dla wielu kierowców. Na pylonach na stacjach paliw powinny pojawić się ceny z piątką z przodu. Jednak eksperci ostrzegają przed ryzykiem recesji gospodarczej.
Notowania ropy naftowej na światowych rynkach zanurkowały do poziomu najniższego od czterech lat. Cena baryłki ropy Brent spadła do 60,69 USD. Powodem są nowe taryfy celne wprowadzone przez administrację USA, które mogą wywołać globalną recesję. Eksperci wskazują, że może to prowadzić do spadków cen paliw na stacjach.
Spadki cen ropy na światowych rynkach
Po ogłoszeniu przez Donalda Trumpa nowych stawek taryf celnych, ceny ropy Brent spadły z 75 do 63 dolarów za baryłkę. Dr Jakub Bogucki z e-petrol podkreśla, że jeśli ten trend się utrzyma, ceny paliw na stacjach mogą znacznie spaść.
Analitycy przewidują, że spadki cen mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu groszy na litrze. Obecnie cena benzyny PB95 może wynosić ok. 5,60-5,70 zł za litr, a oleju napędowego 5,70-5,80 zł. Cena autogazu ustabilizowała się na poziomie 3,10 zł za litr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalne stosunki z USA? Wskazał winnych. "Mają osobisty problem"
Cła i ich wpływ na gospodarkę
Prezydent Trump ogłosił wprowadzenie ceł na import, co może prowadzić do recesji. JPMorgan zwiększył prawdopodobieństwo recesji w USA do 60 proc. Mohamed El-Erian z Allianz ocenia ryzyko recesji na 50 proc. Wzrost kosztów produkcji może ograniczyć popyt na ropę, co utrzyma jej ceny na niskim poziomie.
Czy jest szansa, że ceny paliw osiągną poziom obiecanych 5,19 zł za litr? Jakub Bogucki z e-petrol uważa jednak, że nawet w obliczu recesji, ceny nie spadną do tego poziomu. W 2022 r. Donald Tusk zapewniał, że gdyby był premierem, paliwo kosztowałoby 5,19 zł za litr.
Źródła: obserwatorgospodarczy.pl, fakt.pl