Celnicy przejęli amfetaminę wartą 500 tys. zł
Ponad 13 kilogramów czystej amfetaminy przechwyciła w Gdyni Służba Celna w samochodzie, który miał jechać do Szwecji - informuje serwis tvp.info. Narkotyki warte blisko 500 tys. zł ukryte były w specjalnie zrobionej skrytce w aucie.
Do przechwycenia amfetaminy doszło na terenie terminalu odpraw promowych w Gdyni. Celników zainteresowała skoda na warszawskich numerach rejestracyjnych. Kierował nią mieszkaniec woj. pomorskiego. Zapytany, dlaczego jedzie autem na numerach z innego województwa, odparł bez namysłu, że auto dostał od nieznanego mu mężczyzny. To zaskoczyło celników. - Szczegółowa kontrola pojazdu z użyciem specjalistycznie wyszkolonego psa doprowadziła do odnalezienia skrytki z amfetaminą. Narkotyk miał trafić do Szwecji - powiedział tvp.info Witold Lisicki, rzecznik Służby Celnej.
Kurier został zatrzymany. Policja i celnicy nie chcieli informować o zatrzymaniu transportu, licząc na zatrzymanie organizatorów przemytu. Planowane są kolejne zatrzymania. Narkotyki pochodziły prawdopodobnie z laboratoriów warszawskich gangów.
Szwecja jest jednym z głównych krajów docelowych dla polskich przemytników amfetaminy. Polskie gangi działają tam od końca lat 80. Według nieoficjalnych informacji przestępcy znad Wisły niemal zmonopolizowali tamtejszy czarny rynek amfetaminy. Najczęściej trafia ona do Skandynawii w specjalnie przygotowanych skrytkach samochodowych np. w bakach, kołach czy siedzeniach.
Ostatnio gangi zaczęły przerzucać mniejsze partie przez kurierów udających turystów. Polscy przestępcy werbują też Skandynawów, którzy wzbudzają mniej podejrzeń wśród policjantów i celników. Gram amfetaminy kosztuje w Polsce 20-30 zł. W Szwecji cena wzrasta aż ośmiokrotnie. Rozprowadzaniem narkotyków w Skandynawii zajmują się m.in. gangi motocyklowe wzorowane na osławionych amerykańskich Hell’s Angels.
Rafał Pasztelański