ŚwiatCDU: nie przesadzać ze ściganiem pracujących na czarno

CDU: nie przesadzać ze ściganiem pracujących na czarno

Największa niemiecka partia opozycyjna, Unia
Chrześcijańsko-Demokratyczna (CDU), zamierza nie dopuścić do
forsowanego przez rząd Gerharda Schroedera zaostrzenia sankcji
wobec osób pracujących na czarno w prywatnych domach.

W wywiadzie dla wtorkowego dziennika "Die Welt" wiceprzewodniczący CDU Juergen Ruettgers zapowiedział, że chadecy zablokują rządowy projekt ustawy w izbie wyższej parlamentu, Bundesracie. "Odrzucamy pomysł państwa szpiegującego wszystkich. Rozwiązanie problemu nierównowagi na rynku pracy nie jest zadaniem dla policji i służb podatkowych, lecz dla polityków" - oświadczył Ruettgers.

Minister finansów Hans Eichel przygotował projekt ustawy, która zmienia kwalifikację pracy na czarno z wykroczenia na przestępstwo. Autorzy projektu ustalili minimalną karę finansową na 1500 euro. Osoba zatrudniająca nielegalnie sprzątaczkę, nianię lub rzemieślnika oraz sami pracownicy trafią do rejestru skazanych. W szczególnie ciężkich przypadkach grozi im kara pozbawienia wolności do dwóch lat.

Rząd zamierza przyjąć ustawę w połowie lutego. Władze liczą na miliard euro rocznie dodatkowych wpływów z podatków dzięki ściganiu nielegalnej pracy.

Przewodnicząca klubu parlamentarnego Zielonych Katrin Goering-Eckhardt zaproponowała w ubiegłym tygodniu umożliwienie kobietom z Europy Wschodniej, pracującym obecnie na czarno jako sprzątaczki, zalegalizowania ich działalności. Deputowana Zielonych chciałaby skłonić rząd do wydawania cudzoziemskim sprzątaczkom - podobnie jak zagranicznym informatykom - tzw. zielonych kart, pozwalających na kilkuletnią legalną pracę w Niemczech. Kierująca koalicyjnym rządem SPD jest jednak przeciwna tej propozycji i domaga się zaostrzenia represji wobec naruszających prawo.

Z szacunków ekspertów wynika, że szara strefa stanowi blisko 17% niemieckiej gospodarki. Na czarno pracuje 5 mln osób.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)