CBŚ zlikwidowało dwie plantacje konopi indyjskich
Policjanci ze śląskiego Centralnego Biura
Śledczego zlikwidowali dwie w pełni zautomatyzowane plantacje
konopi indyjskich. Zorganizowano je na prywatnych posesjach w
Sandomierzu i Ostrowcu Świętokrzyskim.
Jak poinformował zespół prasowy śląskiej policji, z zabezpieczonych 800 krzaków i już gotowego suszu przestępcy mogli przygotować 20 tys. gotowych do sprzedaży działek dilerskich, wartych na czarnym rynku nawet pół miliona złotych.
Na trop nielegalnych plantatorów wpadli policjanci z CBŚ zwalczający przestępczość narkotykową. Z uzyskanych przez nich informacji wynikało, że nielegalne uprawy mogą działać na terenie dwóch prywatnych posesji w Sandomierzu i Ostrowcu Świętokrzyskim.
Potwierdziła to przeprowadzona akcja. W zabudowaniach gospodarczych policjanci odkryli w pełni zautomatyzowane plantacje. "Zainstalowane w specjalnie przystosowanych pomieszczeniach urządzenia dbały o prawidłową temperaturę i wentylację, aby zbiory były jak największe i jak najlepszej jakości" - poinformowali policjanci.
Ogrodnicy mieli pod swoją opieką blisko 600 krzaków i hodowlę sadzonek przeznaczonych do dalszej uprawy. Poza tym policjanci znaleźli 200 roślin już wysuszonych i przygotowanych do zbioru kwiatostanu oraz gotowy do sprzedaży towar - susz, z którego można było przygotować 3,5 tys. działek dilerskich.
W sumie z zabezpieczonego narkotyku przestępcy mogli przygotować 20 tys. porcji gotowych do wprowadzenia na rynek, na których mogli zarobić nawet pół miliona złotych. Funkcjonariusze podczas akcji zatrzymali osobę pilnującą upraw.
Na wniosek policjantów i nadzorującego sprawę prokuratora z katowickiego wydziału Prokuratury Krajowej, człowiek ten został już decyzją sądu tymczasowo aresztowany. Prowadzący akcję oficerowie przewidują kolejne zatrzymania - narkotykowych producentów i dilerów.