CBŚ zatrzymało 9 gangsterów z "grupy pruszkowskiej"
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego
zatrzymali dziewięć osób związanych ze zorganizowaną grupą
przestępczą wywodzącą się z tzw. młodego Pruszkowa.
16.03.2009 | aktual.: 16.03.2009 14:41
Grupa, działająca w latach 2000-2005, jest odpowiedzialna za obrót narkotykami na dużą skalę. Zatrzymanym grozi kara do 10 lat więzienia. Jak ustalili policjanci, członkowie grupy wprowadzali do obrotu przemycaną z zagranicy marihuanę, tabletki ekstazy i amfetaminę - w sumie ponad 150 kg środków odurzających. Funkcjonariusze CBŚ szacują, że z takiej ilości narkotyków mogli wyprodukować ok. 200 tys. porcji, których czarnorynkowa wartość mogła sięgnąć 3 mln zł.
Zatrzymani to osoby w wieku od 22 do 38 lat. Grupą kierował 29-letni Norbert S., który został zatrzymany już wcześniej w innej sprawie, a zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą prokurator postawił mu 26 stycznia. - To kolejny element realizowanej przez CBŚ strategii mającej na celu niedopuszczenie do przenoszenia się grup przestępczych i odradzania się ich w mniejszych miejscowościach - poinformował rzecznik komendanta głównego policji podinsp. Mariusz Sokołowski.
Na początku marca funkcjonariusze CBŚ we współpracy ze stołeczną policją zatrzymali 10 osób m.in.: Piotra F., ps. "Tato", który odpowiadał za kontakty warszawskich przestępców z odbudowującym się "starym Pruszkowem" próbującym odzyskać dawne wpływy. Kilka dni później w ręce policji wpadł Krzysztof M., ps. "Fama" - lider "zbrojnego ramienia" zorganizowanej grupy przestępczej z Pruszkowa. Funkcjonariusze podejrzewają, że dokonał on na terenie Warszawy ponad 10 brutalnych napadów na agencje towarzyskie i kilkunastu na właścicieli prywatnych mieszkań.
Funkcjonariusze CBŚ od kilku miesięcy pracowali nad sprawą "zbrojnego ramienia" grupy pruszkowskiej. W listopadzie ub. roku zatrzymali czterech jej członków. Wówczas zabezpieczono m.in. fałszywe legitymacje policyjne i CBA, mundury policyjne oraz broń palną, która służyła zatrzymanym do dokonywania napadów.
Według ustaleń policji, odradzający się "Pruszków" próbował przejąć pozostających jeszcze na wolności członków rozbitej w 2008 r. tzw. "grupy ożarowskiej". Śledztwo prowadzone jest pod nadzorem Prokuratury Krajowej w Warszawie.