CBŚ bada list z "obozu pracy" w Wielkiej Brytanii
Policjanci z Centralnego Biura Śledczego oraz
komendy miejskiej w Olsztynie wyjaśniają sprawę listu, który
został przywieziony wraz z ładunkiem chemikaliów z Wielkiej
Brytanii. Autor listu napisał, że znajduje się w "obozie pracy" i
prosi o przekazanie listu policji.
04.01.2007 | aktual.: 27.07.2007 14:01
O sprawie napisała czwartkowa "Gazeta Olsztyńska".
Wyjaśniamy sprawę listu, nie chcemy jej nagłaśniać i mówić o szczegółach, bo możemy zaszkodzić autorowi - powiedziała Anna Siwek z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji w Olsztynie. Dodała, że policja uznała, iż sprawa listu jest poważna i nie traktuje go jako żart.
Przemawia za tym sposób napisania i doręczenia tego listu. Autor czując się zagrożony, napisał prośbę o ratunek drukowanymi literami, nie zdradzając charakteru pisma i nie podpisując się - powiedziała Siwek.
Dodała, że za poważnym potraktowaniem sprawy przemawia także to, iż w Polsce prowadzone są postępowania dotyczące niewolniczych obozów pracy w krajach Unii, w których pracują Polacy.
W liście ukrytym w paczce autor napisał drukowanymi literami Ratunku jestem w obozie pracy w Anglii. Pakowałem te rzeczy proszę oddać to policji z adresem nadawcy.
Tajemniczy list znajdował się w paczce z chemikaliami, która dotarła do jednej z olsztyńskich firm. Została wysłana z Wielkiej Brytanii przed świętami Bożego Narodzenia. Do Olsztyna trafiła za pośrednictwem polskiego przedstawicielstwa korporacji zajmującej się produkcją i dostawami chemikaliów.