PolitykaCBA składa zawiadomienie ws. byłego agenta. Wojciech J. ma kłopoty

CBA składa zawiadomienie ws. byłego agenta. Wojciech J. ma kłopoty

Centralne Biuro Antykorupcyjne złożyło w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstw przez b. agenta Biura Wojciecha J. Mężczyzna twierdzi, że został zwolniony po tym, jak odkrył tuszowanie skandalu seksualnego przez przełożonych. Późnym wieczorem wydał oświadczenie.

CBA składa zawiadomienie ws. byłego agenta. Wojciech J. ma kłopoty
Źródło zdjęć: © East News | East News
Maciej Deja

Według nieoficjalnych informacji PAP, zawiadomienia miały trafić do Prokuratury Regionalnej w Warszawie i mają nadaną klauzulę tajności.

Chodzi o byłego agenta CBA Wojciecha J. Mężczyzna miał zawiadamiać premiera i prokuratora generalnego o przekroczeniu uprawnień i niedopełnieniu obowiązków przez szefa Biura Ernesta Bejdę. Zdaniem J. jego byli koledzy i przełożeni zatuszowali skandal obyczajowy z udziałem ważnego polityka PiS z Podkarpacia.

Były agent odpowiada

Późnym wieczorem pełnomocnik byłego agenta CBA wydała oświadczenie. Opublikował je na Twitterze Mariusz Gierszewski, dziennikarz Radio Zet. W oświadczeniu Wojciech J. zaprzecza informacjom podanym w środę przez TVP oraz tvp.info, że skandal obyczajowy ma dotyczyć posła PiS Andrzeja Matusiewicza.

'Nieprawdziwe jest także stwierdzenie o zdiagnozowanych zaburzeniach natury psychicznej mojego klienta" - informuje pełnomocnik Wojciecha J.

"NIE" mówi, o kogo chodzi

Jeszcze dalej polityk SLD Andrzej Rozenek. W tygodniku "NIE" stwierdził, że zawiadomienie dotyczy marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. Jak napisał, z doniesienia b. agenta CBA wynika, że "wszedł w posiadanie nagrania wideo, na którym marszałek Kuchciński obcuje płciowo z nieletnią prostytutką pochodzenia ukraińskiego".

Problem w tym, że nagranie gdzieś zniknęło z jego sejfu. Sprawa przez długi czas była traktowana jak plotka/pomówienie, aż w końcu głos zabrała Kancelaria Sejmu.

Kuchciński zapowiada pozwy

Szefowa urzędu zawiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa znieważenia funkcjonariusza publicznego oraz zniesławienia. Wydawca "NIE" otrzymał też wezwanie przedsądowe z żądaniem przeprosin i wpłaty zadośćuczynienia na cele charytatywne.

Pozwy zapowiada też adwokat Marka Kuchcińskiego. Publikacje kojarzące jego klienta z seksaferą nazwał "bezprecedensowymi, kłamliwymi i obrzydliwymi insynuacjami".

Masz news, ciekawe zdjęcie lub film? Prześlij nam na dziejesie.wp.pl!

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (209)