Carter apeluje o zniesienie embarga na Kubę
Jimmy Carter, jego żona Rosalynn i Fidel Castro (PAP/EPA/Adalberto Roque)
Były prezydent USA Jimmy Carter stwierdził we wtorek w Hawanie, iż nadszedł moment zmiany stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Kubą, a ponieważ Stany Zjednoczone są potężniejszym narodem, to do nas należy pierwszy krok.
Przemawiając do studentów Uniwersytetu w Hawanie, były prezydent wygłosił tekst nieocenzurowany, jakiego nikt tam nie słyszał od homilii Jana Pawła II podczas mszy na Placu Rewolucji w 1998 roku.
Carter wezwał Kongres USA do zniesienia embarga handlowego, wprowadzonego przez Stany Zjednoczone 40 lat temu, bo pozwoliłoby to na normalizację stosunków między dwoma wrogami z okresu zimnej wojny.
Kuba wprowadziła u siebie władzę socjalistyczną, która nie pozwala narodowi na organizowanie żadnych ruchów opozycyjnych - powiedział i dodał, że konstytucja kubańska dopuszcza referendum w sprawach wewnętrznych w związku z czym wspomniał o projekcie Varela, pod którym dysydenci kubańscy zebrali 11 tys. podpisów. Domaga się on przeprowadzenia referendum w sprawie reform demokratycznych.
Kiedy Kubańczycy skorzystają z prawa do pokojowej zmiany ustawodawstwa w bezpośrednim głosowaniu, cały świat zobaczy, że to Kubańczycy, a nie obcokrajowcy, zadecydowali o przyszłości swojego kraju - powiedział były prezydent USA.
Były prezydent zażądał również od Fidela Castro, by zezwolił na wizytę na Kubie Wysokiego Komisarza ONZ ds. Praw Człowieka Mary Robinson oraz Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. (an)