WAŻNE
TERAZ

Strzelanina w Jerozolimie. Są zabici i ranni

Całe miesiące udawała gospodynię, by dopaść bossa mafii

Policjantka, udająca gospodynię domową odegrała ważną rolę w schwytaniu szefa klanu kamorry, Casalesi - Antonio Iovine, który został aresztowany po 14 latach poszukiwań w listopadzie. Opowieść funkcjonariuszki zamieścił miesięcznik włoskiej policji.

48-letnia policjantka Rosaria Russo na łamach pisma "Polizia moderna" ujawniła, że przez wiele miesięcy podawała się za zwykłą gospodynię domową w mateczniku najgroźniejszego gangu neapolitańskiej mafii, mieście Casal di Principe, gdzie - jak od dawna przypuszczano - ukrywał się Iovine.

Nie budząc najmniejszych podejrzeń zdołała przeniknąć do kręgu kobiet, które pilnowały ukrywającego się bossa klanu. Według jej słów było to niesłychanie trudne zadanie w opanowanym przez mafię mieście, bo - jak dodała - "nie można tam dwa razy przejechać samochodem tą samą ulicą", bo już wtedy wzbudza się podejrzenia.

Mając wsparcie całego policyjnego zespołu funkcjonariuszka w ukryciu, z siatką na zakupy przemierzała miasto próbując ustalić miejsce pobytu groźnego bossa i dowiedzieć się jak najwięcej o jego "opiekunkach".

Wreszcie na właściwy trop naprowadziła policję, oczywiście zupełnie nie zdając sobie z tego sprawy, 19-letnia dziewczyna, która za wiedzą i zgodą całej swej rodziny pełniła funkcję asystentki oraz kierowcy. Nie wiedziała, że jest podsłuchiwana, ponieważ jej najbliższa rodzina sprawiała wrażenie całkowicie wolnej od wszelkich związków z mafią.

Pewnego wieczora w połowie listopada zeszłego roku policję w stan alarmu postawiła niewinna z pozoru wiadomość , uzyskana na podstawie podsłuchu o tym, że dziewczyna musi nagle kupić tradycyjne ciasto - panettone z rodzynkami, koniecznie konkretnej, drogiej firmy. Okazało się, że był to jeden z kaprysów potężnego 46-letniego mafijnego bossa. Wtedy policja zyskała pewność, że ukrywa się on w jej domu, całkowicie wcześniej rozpracowywanym przez "gospodynię domową". Razem z innymi funkcjonariuszami wkroczyła tam ona następnego dnia.

Iovine był tak zaskoczony, że pełen podziwu dla funkcjonariuszy powiedział, już mając kajdanki na rękach: - Zrobiliście skok, który nikomu się nie udał, pozwolicie, że zaproponuje wam kawę.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Ukraiński wywiad zaskakuje Moskwę. "Odpowiedzialność jest nieunikniona”
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Mówi o "umizgach" PO do Konfederacji. "My to wiemy"
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Strzelanina w Jerozolimie. Zabici i wielu rannych
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Od lat jeździł bolidem po autostradzie. W końcu został zatrzymany
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
Prezydent zawetował ustawę ws. ochrony Ukraińców. Dworczyk: Nie dziwi mnie to
"Mamusiu, pozdrawiam". Bielan uderza w Sikorskiego
"Mamusiu, pozdrawiam". Bielan uderza w Sikorskiego
Kontrowersyjny plan Egiptu.  Budują kurort na Górze Synaj
Kontrowersyjny plan Egiptu. Budują kurort na Górze Synaj
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Białorusin zatrzymany w luksusowym apartamentowcu. Ścigany od miesięcy
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki drona na terenie Polski. Są nieoficjalne informacje
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb
Szczątki obiektu latającego przy granicy. Nowe informacje służb
Rzeź w Gazie. Izrael równa miasto z ziemią
Rzeź w Gazie. Izrael równa miasto z ziemią
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"
Liderka Razem atakuje rząd ws. służby zdrowia. "Mydlenie oczu"